Wczoraj czerwcowe kontrakty ustanowiły nowe maksimum bieżącego miesiąca intraday, poprzednie z 12 bm (2 972 pkt.) zostało pokonane o 3 punkty. Jednak poziom ten okazał się zbyt wysoki i nastąpił z niego dynamiczny zwrot, można przypuszczać, że w horyzoncie najbliższych sesji poziom ten może stać ważnym oporem, co może sugerować nawet kilkusesyjną konsolidację poniżej poziomu 3 000 pkt. W trochę dłuższej perspektywie - kilkunastu sesji testowanie lutowych maksimów (3 130 - 3 136 pkt) jest coraz bardziej prawdopodobne. Wizja utworzenia średnioterminowej formacji podwójnego dna (z minimami 22 stycznia i 17 marca) jest obecnie bardzo istotnym elementem kształtującym postawy inwestorów. Relatywnie wysoka zmienność na wczorajszej sesji wskazuje na dosyć wysoki poziom emocji inwestorów i obaw o powrót do spadków co paradoksalnie może okazać się czynnikiem stymulującym wzrost.

Pierwsza poświąteczna sesja zakończyła się na sporym plusie. Na wykresie kontraktów ukształtowała się biała świeca z niewielkim korpusem i długim górnym cieniem, przypominająca formację spadającej gwiazdy. Wymowa tej formacji jest negatywna i świadczy o słabości kupujących w rejonie ustalonych maksimów. Uwiarygodnieniem tej formacji byłby nieco dłuższy trend wzrostowy, poprzedzający samą świecę oraz zamknięcie kursów na kolejnej sesji poniżej wczorajszego korpusu. Kupujący zdołali wczoraj doprowadzić do odbicia kursów w okolice maksimów z 12.03 br., ale ostatecznie zamknięcie wypadło na 2 950 pkt. Najbliższymi barierami dla strony popytu będą na najbliższych sesjach rejony nie zamkniętej luki bessy bessy z 29.02 br. na poziomie 2 995 pkt. Z kolei krótkoterminowym wsparciem będzie luka hossy z wczorajszego dnia, której dolne ograniczenie wypada na 2 869 pkt. Zatem kupujący mają jeszcze spory zapas na ewentualną korektę, nie zagrażającą obecnemu wzrostowemu odbiciu. Wskazania oscylatorów coraz bardziej preferują stronę popytu. MACD po przebici od dołu swojej średniej wzrasta w kierunku linii równowagi. ADX znowu opada, informując o dalszym osłabianiu się dominującego jeszcze trendu spadkowego.