Znacznie lepiej prezentowały się największe spółki na rynku, a ich indeks wzrósł zaraz po otwarciu w swoim lokalnym szczycie o 4,5%. Tak duża zmienność w porównaniu do pozostałej części rynku była wynikiem dosyć sporego spadku w samej końcówce czwartkowych notowań, kiedy to wygasały marcowe kontrakty terminowe na ten indeks. Po zanotowaniu porannym szczytów na rynku w dalszej części sesji przeważali inwestorzy sprzedający akcje spychając ich ceny na coraz to niższe poziomy. Do ciekawej sytuacji doszło ok. godziny 14.40 kiedy to duże zlecenia zakupu na czerwcowej serii FW20 oraz na akcjach wchodzących w skład instrumentu bazowego dosyć szybko wywindowały notowania o kilkanaście punktów, by za chwilę w ślad za spadającymi indeksami na rynkach amerykańskich zanotować dzienne minima. Pod koniec sesji mogliśmy jeszcze zapoznać się z danymi makro ze Stanów Zjednoczonych informującymi o spadku wskaźnika zaufania konsumentów do poziomu 64,5pkt wobec prognoz ekonomistów na poziomie 74pkt. Ostatecznie wtorkowa sesja zakończyła się sporymi wzrostami większości spółek na GPW przy znacznie większych obrotach niż mogliśmy to zaobserwować w ubiegłym tygodniu. W dniu dzisiejszym uwaga giełdowych graczy będzie zwrócona min. w stronę posiedzenia RPP gdzie ma zapaść decyzja o wzroście głównych stóp procentowych o 25pb co może w pewnym stopniu przełożyć się na ruchy cen na GPW.

Poniedziałkowy wzrost wpłynął na zauważalną poprawę sytuacji technicznej. Na wykresie powstała biała szpulka, ale przede wszystkim utworzona została luka hossy (46 606 - 46 914 pkt.), która zamknęła lukę bessy z połowy marca br. (46 847 - 47 246 pkt.) oraz potwierdziła wypełnienie luki wyczerpania z 17. marca br. Taki obraz zapowiada zmianę sentymentu rynkowego oraz wyraźnie oddala potencjalny test styczniowych minimów. Warto podkreślić, że wczorajsze zamknięcie istotnie przybliżyło do ewentualnej próby pokonania lokalnego szczytu z 12.03 br. (47 624 pkt.), a realizacja tego pozytywnego scenariusza oznaczałaby zakończenie krótkoterminowego trendu horyzontalnego. Obecne zachowanie wskaźników nieznacznie sprzyja posiadaczom długich pozycji. Co prawda Stochastic zbliża się do obszaru wyprzedania, a Williams? opuścił strefę neutralną, ale są to dopiero wczesne sygnały ostrzegawcze. Wyraźnie przebicie przez MACD swojej średniej może ograniczyć aktywność podaży i w średnim okresie zachęcić do potencjalnych kolejnych testów oporów, z których najistotniejszy to lokalne maksimum z marca br. na poziomie 47 624 pkt.