Kolejny raz za umocnienie euro względem dolara "obwinić" można oficjeli Europejskiego Banku Centralnego wypowiadających się o przyszłości polityki monetarnej banku. Zarówno Yves Mersch jak i Christian Noyer zasugerowali konieczność podwyższenia stóp procentowych banku jeśli inflacja nie ustabilizuje się.
Za oceanem podano natomiast dane na temat sprzedaży istniejących domów. Ich liczba spadła w marcu o 2%, do poziomu 4,93 miliona. Dane wskazują na to, iż kryzys na rynku nieruchomości nie został zażegnany. Sytuacja powinna jednak stabilizować się w tym segmencie w okolicy połowy roku.
Tak oczekiwany przez uczestników rynku kontakt z poziomem 1.60 na rynku EUR/USD nastąpił w końcu wczoraj. Choć ta psychologiczna bariera została naruszona to jednak nie udało się utrzymać ponad tą wysokością na dłużej, a wzrosty odbywały się na zmniejszonych obrotach. Nie widać na rynku chęci do zakupów które mogłyby wywindować kurs powyżej 1.60. Nie widać jednak też ochoty do wyprzedaży, co mogło mieć miejsce po nieudanym ataku na szczyty. Inwestorzy zdają się być zdezorientowani i czekają chyba na jakieś specjalne wydarzenie mogące pomóc im w podjęciu decyzji. Oporem jest naturalnie poziom 1.60, a wsparciem 1.59. Wyraźne pokonanie jednego z tych poziomów w cenach zamknięcia może być początkiem nowego ruchu.
Sylwester Majewski
Forex-Desk