Przed zamknięciem

Aktualizacja: 27.02.2017 15:28 Publikacja: 07.05.2008 16:33

Dzisiejsza sesja w końcu wytrąciła rynek z marazmu, w jakim znajdował się

on od dłuższego czasu. Ostatnim większym ruchem było pamiętne wybicie z 11

kwietnia. Później przyszło nam jedynie mieszać się między wsparciem, a

oporem. Dziś ten opór został pokonany, co pociąga za sobą pewne skutki. Po

pierwsze, neguje on wspomniany ruch z 11 kwietnia, a więc równocześnie

neguje przewagę podaży, jaka po tamtejszym wybiciu niedźwiedziom się

należała. Teraz rynek ponownie wszedł w stan równowagi. Tym samym żadna ze

stron nie ma przewagi w średnim terminie.

Wyjście ponad poziom oporu ma także konsekwencje w posiadanych pozycjach.

Jest to bowiem sygnał do wzrostu, a więc jeśli ktoś do tej pory posiadał

krótkie pozycje, to powinien je zamknąć, a jeśli ktoś był poza rynkiem, to

wybicie było dobrym momentem na wejście na rynek. Oczywiście po jego

długiej stronie. Rosnąca LOP wskazuje, że tą ostatnią możliwość wybrało

całkiem sporo graczy. Inna sprawa, że po drugiej stronie także pojawił się

kapitał. Trzeba jednak pamiętać, że wzrost LOP jest raczej czynnikiem

potwierdzającym panującą tendencję, a więc skoro ceny rosną wraz z rosnącą

LOP, można oczekiwać dalszej zwyżki. Kolejnym czynnikiem wzmacniającym

dzisiejszą zwyżkę cen jest wartość obrotu. Pół godziny przed zamknięciem

przekracza ona 1,1 mld złotych. Tym samym jest niemal dwukrotnie większa,

od obrotu uzyskiwanego na kilku poprzednich sesjach. Można podejrzewać,

że po sesji nie będzie to tylko "niemal".

Komentarze
W Polsce stopy w dół, w USA nie
Komentarze
Wyczekiwane decyzje RPP
Komentarze
Łapanie oddechu
Komentarze
Indeksy w Warszawie w pogoni za kolejnymi rekordami
Materiał Promocyjny
PZU ważnym filarem rynku kapitałowego i gospodarki
Komentarze
Pewne prawidłowości
Komentarze
Wyższy cel?