Silnym impulsem do wzrostów były również opublikowane w piątek dane z amerykańskiego rynku pracy. Wzrost bezrobocia w maju z 5 do 5,5 proc. stawia bowiem pod znakiem zapytania zdecydowanie odbicie gospodarki USA w II połowie roku, a więc i podwyżki stóp procentowych przez Fed w końcówce roku.
Nie tylko analiza techniczna wskazuje na dalsze wzrosty EUR/USD w tym tygodniu. Realizację takiego scenariusza zapowiada również analiza techniczna. Zeszłotygodniowe odbicie kursu od okolic 1,54 dolara, oznacza nie tylko odbicie od majowego dołka (1,5395), ale również zanegowało utworzenie kilkumiesięcznej formacji głowy z ramionami. Konsekwencją tego stanu rzeczy może być szybki test rekordu wszech czasów (1,6015).
Obecnie jedyną nadzieją strony podażowej na EUR/USD, jest kolejna słowna interwencja szefa Fed Bena Bernanke. Przed tygodniem dość niespodziewanie oświadczył on, że osłabienie dolara przyczyniło się, do niepożądanego wzrostu cen w imporcie, a co się z tym wiążę wpłynęło na wzrost inflacji w Stanach Zjednoczonych. Jednocześnie dodał, że Fed wspólnie z Departamentem Skarbu dokładnie monitoruje sytuację na rynku walutowym. Powtórzenie przez Bernanke tych słów w czasie jednego z dwóch wystąpień publicznych w tym tygodniu, mogłoby wprowadzić nieco niepewności, prowokując być może korekcyjne umocnienie dolara.
O godzinie 13:17 kurs EUR/USD testował poziom 1,5790 dolara.
Marcin R. Kiepas