Przed zamknięciem

Aktualizacja: 27.02.2017 13:00 Publikacja: 10.06.2008 16:50

Notowania rozpoczęliśmy spadkiem o 40 pkt. Mówi się, że była to reakcja na

podniesienie przez chiński bank centralny stopy rezerw obowiązkowych, a

właściwie na spadek azjatyckich indeksów wywołany tą informacją. Ruch

zacieśniający chińską politykę pieniężną nie jest zaskakujący jeśli

przyjrzymy się tamtejszym procesom inflacyjnym. Kolejnych należy

oczekiwać, ale problem w tkwi w tym, że nie wiadomo, kiedy się pojawią.

Rynki więc reagują na każdą nową informację z Chin.

Fakt zmian stopy rezerw obowiązkowych to tylko jeden z czynników, który

wpłynął na nastroje polskich inwestorów. Mówi się także o wypowiedziach

szefów banków centralnych, które targają rynkiem dolara oraz wyceną

amerykańskich aktywów. Na nas ma to mniejsze znaczenie. Można

przypuszczać, że u nas za spadkami stoi w równym stopniu, jeśli nie

większym, wyczerpanie inwestorów w oczekiwaniu na wzrosty. Jeszcze parę

tygodni temu w prasie pojawiały się teksty mówiące o możliwej zwyżce cen i

ich atrakcyjności względem kondycji spółek. Teraz mamy fale rozczarowania.

Trzeba sobie jasno powiedzieć, że spadek ceny kontraktu na jednej sesji o

3,4 proc. to jeszcze nie dramat. Dramat może dopiero się pojawić, jeśli

przełamane zostaną poziomy dołków. Dwóch dołków, z których pierwszy

(marcowy) był dziś naruszony, ale do przebicia nie doszło. Drugi,

styczniowy, czeka na swoją kolej. Linia będąca przedłużeniem połączenia

tych dołków jest już pokonana. Dla części graczy to sygnał wyjścia z

formacji trójkąta, co ma swoje konsekwencje na wiele tygodni. Jest to

bowiem sygnał opuszczenia formacji kontynuacji wcześniejszego zimowego

spadku. Potencjalna skala przeceny? Niektórzy mówią o zatrzymaniu na 2500

pkt. Inni nawet o poziomie 1900 pkt. Każdy scenariusz ma swoje argumenty.

Przyszłość pokaże, kto miał rację. W tej chwili to tylko zgadywanie.

Prościej jest skupić się na oporach, bo dopiero ich pokonanie da sygnał

końca przeceny. Do najbliższych jest dość daleko. Tym samym kończymy sesję

przewagą podaży z wszelkimi tego konsekwencjami.

Komentarze
RPP nadal obawia się cen energii
Komentarze
RPP, nowe prognozy, geopolityka
Komentarze
Skąd tani prąd?
Komentarze
EBC trzyma kurs
Komentarze
Niemcy będą się zbroić
Komentarze
Wzrost niepewności