Polska waluta traciła również w stosunku do euro. Dzisiaj kurs EUR/PLN zwyżkował w okolice poziomu 3,3900. Wzrosty na tej parze powstrzymały spadki kursu EUR/USD. W dalszym ciągu istotnym oporem jest poziom 3,4000. Jego przebicie otwierałoby drogę do większych wzrostów EUR/PLN. Dane makroekonomiczne, które mogą umocnić polską walutę poznamy dopiero jutro. Będzie to wskaźnik inflacji CPI w maju. W ujęciu rocznym prognozowany jest wzrost do 4,3% z 4,0% miesiąc wcześniej. Informacje te mogą mieć wpływ na decyzję Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych. Zagrożenie wzrostu inflacji w dalszym ciągu jest wysokie. Dynamicznie rosnące ceny ropy są największym czynnikiem ryzyka dla dotychczasowej ścieżki inflacji. Zdaniem członka Rady Jana Czekaja wysokie tempo wzrostu i rosnące płace mogą spowodować, że RPP zdecyduje się na kolejną podwyżkę stóp. Wysoce prawdopodobne wydaje się, że nastąpi to już na czerwcowym posiedzeniu RPP. Następne podwyżki nie są wykluczone, jednak ich prawdopodobieństwo będzie można ocenić dopiero po kolejnych danych makroekonomicznych z kraju. Szczególnie istotne będą publikacje dotyczące oczekiwań inflacyjnych oraz wzrostu PKB.
Wczorajsza sesja przyniosła krótkie odreagowanie ostatnich spadków na parze EUR/USD. Kurs dolara umocnił się do poziomu 1,5586 jednak tam rozpoczęły się problemy i w czasie sesji azjatyckiej cały wczorajszy ruch został oddany. Początek dzisiejszej sesji to kontynuacja deprecjacji amerykańskiej waluty. Warto jednak zauważyć, że rynek jest już coraz bliżej kluczowego poziomu, jakim są dołki ostatnich korekt, czyli okolice 1,5360. Dopiero spadek poniżej tego wsparcia będzie istotnym sygnałem mogącym świadczyć o odwróceniu obecnego trendu wzrostowego tej pary. Argumentem za możliwością spełnienia się takiego scenariusza są oczekiwania na koniec cyklu obniżek stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Wczoraj na giełdzie w Chicago rynek szacował możliwość podwyżki kosztu pieniądza o 25 punktów już w sierpniu na 51 procent. Co więcej oczekuje się, że nie będzie ona ostatnią w tym roku. Dzisiejsze umocnienie dolara wynikało również z oczekiwań na publikację danych o dynamice sprzedaży detalicznej w maju w USA. Analitycy spodziewają się jej wzrostu do poziomu 0,5% co było by kolejnym powodem do wspomnianych podwyżek stóp procentowych.
Z drugiej strony scenariusz większego osłabienia euro powstrzymywany może być, przez możliwe podwyżki kosztu pieniądza również w strefie euro. O takiej możliwości coraz częściej wypowiadają się przedstawiciele ECB. Po ostatnich wystąpieniach szefów banków centralnych wydaje się, że próbują oni w pewnym sensie za pomocą werbalnych interwencji doprowadzić do spadku presji inflacyjnej. Trzeba pamiętać, że na razie są to jedynie zapowiedzi możliwych zmian w polityce monetarnej. Gdyby okazało się, że np. z powodu ostatnich znacznych spadków na giełdach stopy nie zostaną podniesione ani w USA, ani w strefie euro to bardzo prawdopodobne będzie pozostanie kursu EUR/USD w konsolidacji w przedziale 1,54 - 1,58.
Mikołaj Kusiakowski
Marcin Ciechoński