Przed zamknięciem

Aktualizacja: 27.02.2017 11:27 Publikacja: 16.06.2008 16:55

Po dwóch sesjach wzrostu cen podaż ponownie przejęła inicjatywę. Już z

rana dało się zauważyć większą aktywność sprzedających. Wielkość tej

podaży nie była znaczna, ale już wystarczyła, by wstrzymać ruch wzrostowy.

Przez połowę sesji trwała względna równowaga między popytem o podażą. Ok.

13:00 sprzedający zaczęli jednak przeważać. Początkowo spadek cen był

powolny, ale z czasem tempo wzrosło. W okolicy godziny 15:00 spadek

względem piątkowego zamknięcia był już na tyle duży, że wynik całej sesji

wydawał się przesądzony.

Wygrała podaż, ale ta wygrana ma pewien szczegół, który nie pozwala

niedźwiedziom na pełne odprężenie. Nadal jesteśmy nad poziomem

czwartkowego minimum. To sprawia, że nie można w tej chwili orzec, że

korekta już się zakończyła. Równie dobrze dzisiejsza przecena może być

tylko wahnięciem w jej ramach. Przeciw temu scenariuszowi przemawia

większa aktywność, bo sygnalizuje, że podaż już poziom z początku

dzisiejszej sesji uznała za atrakcyjny do działania. Czy to koniec

korekty, czy nie, przekonamy się wkrótce. Jedno wydaje się w tej chwili

jasne. Siła popytu nie jest porażająca. Skala dwudniowego odbicia jest

niewielka, co raczej pozwala sądzić, że spadek cen będzie kontynuowany.

Przewaga podaży wydaje się wystarczająco wyraźna, by nie podejmować

pochopnych decyzji.

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów