FIT DM: Złoty będzie coraz mocniejszy

Eksporterom się nie polepszy - przynajmniej w najbliższych tygodniach. Przebieg notowań złotego na przestrzeni ostatnich dni, każe oczekiwać dość wyraźnej aprecjacji złotego. Może ona doprowadzić do testowania okolic 3,30 zł za euro i poniżej 2,10 zł za dolara w perspektywie miesiąca. Niemożliwe? Będzie to wynikiem rosnących oczekiwań, co do podwyżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej, a także obaw, co do pojawienia się stagflacji w Stanach Zjednoczonych.

Aktualizacja: 27.02.2017 11:50 Publikacja: 19.06.2008 17:17

W efekcie dolar powinien powrócić do wyraźnej przeceny obserwowanej w ostatnich miesiącach.

Złoty: W środę złoty nie zareagował na gorsze dane o majowej produkcji przemysłowej, która wzrosła o jedyne 2,3 proc. r/r wobec 15,1 proc. r/r w kwietniu. Wyższe od prognoz były natomiast odczyty inflacji PPI, która wyniosła 2,8 proc. r/r. Wprawdzie te dane nie zmieniają oczekiwań, co do czerwcowej podwyżki stóp procentowych przez RPP, ale każą zastanowić się nad szansami na kolejne ruchy na jesieni. Bo dalsze podwyższanie stóp procentowych w imię walki z inflacją, w sytuacji postępującego osłabienia wzrostu gospodarczego, może okazać się trudne do zaakceptowania dla części członków Rady Polityki Pieniężnej. Inwestorzy zdają się jednak nie zajmować obecnie tymi sprawami. Nastroje zdominował czynnik węgierski (wygrana lokalizacja gospodarczo dla Daimlera, a politycznie dla EIT). Jednak nie można wykluczyć, że część uczestników rynku liczy też na to, że spowolnienie wzrostu produkcji przemysłowej w Polsce będzie tymczasowe, a będąca problemem globalnym, wysoka inflacja będzie wspierać oczekiwania, co do dalszych podwyżek stóp procentowych w okresie jesień 2008 r.- zima 2009 r. W najbliższym czasie poznamy jeszcze dane o majowej inflacji bazowej netto (jutro) i sprzedaży detalicznej, oraz bezrobocia (we wtorek). Analiza techniczna pokazuje siłę rodzącego się nowego trendu - w perspektywie do końca miesiąca powinniśmy być świadkami udanego ataku na 3,35 zł za euro i 2,1250 zł za dolara. Dodatkowym wsparciem będzie dalsze osłabienie się amerykańskiej waluty na rynkach światowych. W czwartek po południu za euro płacono 3,37 zł, dolar był wart 2,1730 zł. Z kolei frank potaniał do 2,0830 zł, a funt nieznacznie wzrósł do 4,2850 zł.

Euro/dolar: Trwająca od dwóch dni konsolidacja notowań EUR/USD wokół poziomu 1,55, już niedługo powinna się zakończyć. Dolar nie znajduje wsparcia w informacjach, które napływają ze Stanów Zjednoczonych. Inwestorzy wyraźnie przeliczyli się, co do możliwości podwyżek stóp procentowych przez FED, wliczając możliwość ich wzrostu nawet o 75 p.b. do końca tego roku. Tymczasem okazuje się, że gospodarka wciąż znajduje się w stagnacji i coraz więcej obserwatorów zaczyna przestrzegać przed ryzykiem pojawienia się stagflacji (czyli kombinacji wysokiej inflacji i niskiego wzrostu gospodarczego). Nietrudno się domyśleć, że taki stan rzeczy miałby fatalny wpływ dla dolara, ale i też rynków akcji. Być może czeka nas zatem okres dłuższej dekoniunktury i odpływu inwestorów w kierunku innych rynków (co tłumaczyłoby też tezę o możliwym znacznym umocnieniu się złotego). Dość wyraźnie powinno zyskać euro, gdyż Europejski Bank Centralny niemal na pewno zdecyduje się 3 lipca na podwyżkę stóp procentowych do poziomu 4,25 proc. I żadne polityczne zabiegi tego nie zmienią. Ewentualne porozumienie na szczeblu europejskich władz (dzisiaj szef Eurogrupy, J.C. Juncker przyznał, że inflacja jest także problemem rządów), zmierzające do ograniczenia inflacji (jeżeli w ogóle nastąpi), może co najwyżej przyczynić się do ograniczenia ryzyka dalszych podwyżek przez ECB w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Analiza techniczna sugeruje, iż w ciągu najbliższych dni notowania EUR/USD powinny wyraźnie przełamać poziom 1,56, co będzie sygnałem dalszych zwyżek przynajmniej w okolice 1,5840. Silnym wsparciem w przypadku ewentualnego przedłużenia się obserwowanej dzisiaj korekty są okolice 1,54. W czwartek po południu kurs EUR/USD wynosił 1,5485.

Funt/dolar: Wyraźny wzrost dynamiki sprzedaży detalicznej w maju (3,5 proc. m/m i 8,1 proc. r/r) w zasadzie oddala szanse na jakiekolwiek cięcia stóp procentowych przez Bank Anglii w tym roku. Nie można wręcz wykluczyć, że dojdzie do ich podwyżki, jeżeli członkowie BoE dojdą do wniosku, iż inflacja zacznie wymykać się spod kontroli. W ostatnich dniach Mervyn King (szef BoE) sugerował, że być może poważniejsze spowolnienie gospodarki samoistnie sprowadzi wskaźnik CPI do celu banku centralnego w przeciągu 2 lat. Jednak uważam, że warto mieć na uwadze z jak dużym wiąże się to ryzykiem. Tym samym nie można wykluczyć, że w perspektywie kilku tygodni możliwy będzie atak na poziom 2,00 za GBP/USD. W najbliższych dniach rynek będzie musiał zmierzyć się z oporem na 1,9750 wyznaczanym przez analizę techniczną. W czwartek po południu notowania GBP/USD oscylowały wokół 1,97.

Sporządził:

Marek Rogalski

Główny Analityk

First International Traders Dom Maklerski S.A.

www.fitdm.pl

Komentarze
Co martwi ministra finansów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Zamrożone decyzje
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów