Podobną interwencję w reakcji na kryzys bankowy zastosowano we wczesnych latach 90'tych w krajach skandynawskich. Interwencja uratowała banki, ale nie uchroniła gospodarek od recesji. W tej chwili czynnikiem dominującym są ludzkie reakcje. Większość (w tym autorzy / sprzedawcy Planu Bernanke i Paulson) zdaje sobie sprawę, że jednym z najważniejszych czynników na rynkach finasowych jest psychologia. Psychologia w decydujących momentach decyduje o tym czy bank upada czy nie.
Negatywna reakcja na giełdach wynika przed wszystkim z rosnącego strachu ludzi przed trzymaniem swoich środków w akcjach / funduszach akcyjnych. Od dłuższego czasu w gazetach pojawiały się prognozy spowolnienia gospodaczego / recesji, ale dopiero od niedawna reakcje rynku są typowe dla rynku niedźwiedzia.
Dolar umacnia się między innymi ze względu na słabość euro i funta, które reagują na wiadomości o kłopotach banków europejskich (Bradford & Bingley oraz Fortis). Drugim powodem jest strukturalna siła dolara w sytuacjach kryzysowych - sprzedawane są aktywa postrzegane jako ryzykowne, a odkupowane są dolary.
Dzisiejsze dane makro nie powinny zmienić sytuacji technicznej na głównych parach. Rynek w tej chwili "oddycha" czym innym - w centrum uwagi jest napięcie na rynku kredytowym oraz próba przywrócenie normalności poprzez wprowadzenie Planu ratunkowego.
Złoty w takich okolicznościach reaguje osłabieniem i w średnim terminie możliwy będzie test szczytu przy 3,49. Zmienność powinna utrzymywać się na bardzo wysokim poziomie.