Po panicznej ucieczce z emerging markets w ubiegłym tygodniu, obecnie obserwujemy spokojniejsze, ale wzrostowe sesje, a polska waluta, solidarnie z forintem, odrabia straty. Można stwierdzić, że węgierska waluta jest liderem regionu. Jej wcześniejsza silna przecena, jest równie silnie odreagowywana, a zyskuje na tym cała Europa Środkowo - Wschodnia. Wczorajsza aprecjacja złotego była bardzo dynamiczna. Względem euro polska waluta zyskała 20 gorszy, a skala umocnienia do dolara była nawet większa. Dodatkowe wsparcie dla złotego pojawiło się ze strony polskiego rządu. Przyjęty został harmonogram wprowadzenia euro, który zakłada wstąpienie do ERM-2 wiosną 2009 roku, a przyjęcie wspólnej waluty w styczniu 2012 roku. Poza tym rząd przyjął projekt ustawy gwarantującej pożyczki na rynku międzybankowym. Obie decyzje nie były zaskoczeniem, jednak wpłynęły uspokajająco na inwestorów i poprawiły nieco klimat inwestycyjny.
Wraz ze wzrostami na giełdach oczekiwać należ wzrostu notowań złotego. Na parze EUR/PLN bardzo możliwy jest spadek notowań w okolice 3,5000. Poziom ten powinien być silnym wsparcie, a jego pokonanie w trakcie tej korekty może nie nastąpić. Ruch spadkowy powinien dalej być dość dynamiczny, jednak należy uważać na chęć realizacji zysków przez inwestorów zajmujących obecnie krótkie pozycje. Działania z ich strony mogą prowadzić do znacznych wahań kursów w obu kierunkach.
W dalszym ciągu rynek krajowy pozostaje pod wpływem wydarzeń na świecie, jednak warto zwrócić uwagę na dzisiejszy komunikat Rady Polityki Pieniężnej po decyzji odnośnie stóp procentowych. Sama decyzja nie powinna zaskoczyć rynku, który oczekuje iż RPP nie zmieni kosztu pieniądza. Jednak po ostatnich słowach szefa ECB J.C. Tricheta, który zakomunikował możliwość cięcia stóp procentowych w strefie euro, ton oficjalnego komunikatu RPP może być bardziej "gołębi" niż oczekuje tego rynek.
Na rynku międzynarodowym obserwowaliśmy wczoraj istotne zmiany, które odbyły się za sprawą silnego odreagowania na parkietach w Stanach Zjednoczonych. Główne amerykańskie indeksy zwyżkowały o blisko 11,00%, a w ślad za nimi podążyły dziś giełdy w Azji i Europie. Efektem tego była zwyżka notowań EUR/USD do poziomu 1,2800, natomiast para USD/JPY wzrosła do poziomu 100,00. Na otwarciu sesji europejskiej rynek nieco się skorygował, odpowiednio w okolice poziomów EUR/USD 1,2700 i USD/JPY 96,00. Jednak perspektywa dobrej sesji na giełdach daje podstawy przypuszczać, że ruch w górę na obu z wymienionych par będzie kontynuowany. Warto zwrócić uwagę na zachowanie japońskiej waluty, pojawiły się bowiem spekulacje, że Bank Japonii może obniżyć główną stopę procentową o 25 pb, czyli do 0,25%. Byłaby to pierwsza obniżka od siedmiu lat. W związku z tym jen traci obecnie na wartości i należy oczekiwać jego dalszego osłabienia. Warunkiem jest oczywiście kontynuowanie korekty na światowych parkietach.
Jeśli chodzi o parę EUR/USD, to jej notowania można ostatnio rozpatrywać w charakterze barometru nastroju na giełdach, dlatego też spodziewamy się jej dalszego wzrostu. Obecna sytuacja na rynku finansowym daje podstawy do nieco bardziej optymistycznej wizji przyszłości. Jeśli dobre nastroje na giełdach utrzymają się przez jakiś czas, to euro powinno systematycznie odrabiać straty względem dolara. Pierwszym potencjalnym celem odreagowania ostatnich spadków jest poziom EUR/USD 1,3000, jego pokonanie otwiera drogę do powrotu w dolny przedział ostatniej konsolidacji, czyli rejon 1,3200 - 1,3300. Silnym wsparcie pozostawać będzie natomiast poziom 1,2600, który w ostatnim czasie kilkukrotnie powstrzymywał aprecjację euro.Najważniejszym wydarzeniem makroekonomicznym na świecie będzie dzisiejsza decyzja Komitetu Otwartego Rynku w sprawie stóp procentowych. Rynek oczekuje, że dojdzie do cięcia kosztu pieniądza o 50 pb, czyli do poziomu 1,0%. Jednak pojawiają się również spekulacje, że łagodzenie polityki monetarnej w Stanach Zjednoczonych może być nawet większe. Ostateczny werdykt poznamy o godzinie 19:15.