Naruszenie wsparcia na 1300 pkt. zostało odnotowane przez większość serwisów. Wielu analityków odnosiło się do tego poziomu w swoich dotychczasowych wypowiedziach. Jeśli więc miałby to być tak ważny poziom, jak go malują, to skala ruchu powinna być większa. Tymczasem naruszenie nie jest duże, a dzisiejsze plusy na amerykańskich kontraktach każą się zastanawiać, czy faktycznie był to aż tak ważny sygnał. Nie ma tego złego. Jeśli teraz rynek w USA miałby się cofnąć i ponownie wynieść indeks pięćsetki nad ten newralgiczny poziom, to mielibyśmy do czynienia z pułapką, która jest równie dobrym sygnałem. Nieudany atak na ważny poziom, a sądząc po ilości wzmianek w komentarzach to miał być ważny poziom, gdy nie idzie za tym zintensyfikowanie ruchu, wskazuje, że strona rynku, która ma sprzyjające okoliczności nie jest w stanie z nich skorzystać.

Podobna sytuacja może mieć miejsce na naszym rynku. Wczoraj notowania zakończyły się nad piątkowym dołkiem, ale blisko jest sytuacji, w której ten dołek może być przełamany. Gdyby do tego doszło mielibyśmy zmianę nastawienia na neutralne. Piątkowy wyskok miał wskazywać na odradzający się popyt. Wczorajsza sesja pokazała, że to odradzanie nie za bardzo chce się ziścić. Gdyby doszło do zejścia pod piątkowy dołek i sygnał zostałby potwierdzony przez poziom zamknięcia sesji, to wtedy poziomem powrotu do nastawienia pozytywnego byłby lokalny szczyt na 2894 pkt.