Eksperci USDA podkreślili na początku raportu dużą niepewność odnośnie prezentowanych prognoz ze względu na dynamiczną sytuację pogodową i trwające zasiewy zbóż na północnej półkuli. Zgodnie z oczekiwaniami USDA obniżyła prognozy produkcji pszenicy i kukurydzy. Spadł również ogólny poziom zapasów. Najbardziej stabilnie prezentuje się rynek soi, której prognozy podaży i popytu uległy nieznacznym zmianom.
Prognozowany poziom produkcji pszenicy uległ rewizji w dół o ponad 5 mln ton (do poziomu 664 mln ton w sezonie 2011/2012), głównie na skutek suszy we Francji (największy producent pszenicy w UE), Niemczech, Wielkiej Brytanii i zachodniej części Polski oraz zbyt obfitych opadów w Kanadzie. USDA zrewidowała w górę również poziom zapasów w poprzednim sezonie (o prawie 5 mln ton). Dlatego też indeks zapasów wyrażanych w tygodniach konsumpcji wzrósł do poziomu 14,4 tyg. (w porównaniu do prognozy z maja), pomimo wzrostu prognozowanego deficytu na rynku do 2,85 mln ton.
W prognozie dla rynku kukurydzy największej zmianie uległ poziom konsumpcji (wzrost o 11 mln ton w porównaniu do prognozy majowej), w dużej części na skutek wzrostu popytu ze strony gospodarki chińskiej. Prognoza poziomu produkcji spadła o ponad 1 mln ton. Mocny spadek produkcji kukurydzy w Stanach Zjednoczonych i w Europie, w dużej części powinien zostać zamortyzowany wzrostem produkcji w Chinach. Wzrost deficytu na rynku powinien doprowadzić do spadku indeksu zapasów do poziomu 6,7 tyg. konsumpcji (z 7,8 tyg. w raporcie w maju).
Czerwcowy raport USDA prezentuje znaczną korektę prognoz dla nadchodzącego sezonu. Najsilniejszym zmianom uległy prognozy dla rynku kukurydzy. Jednakże, ogólna sytuacja na rynkach pod względem poziomów produkcji jest zdecydowanie lepsza niż w sezonie 2010/2011. Z drugiej strony nieciekawie prezentuje się spadający łączny poziom zapasów, na skutek rosnących deficytów. Wydaje się, że bieżący miesiąc będzie decydujący dla rynków rolnych, ze względu na trwające zasiewy i pojawiające się pierwsze deszcze w rejonach dotkniętych suszą. Ceny zbóż w najbliższym okresie powinny charakteryzować się cały czas dużą amplitudą wahań i dużą podatnością na nawet mało ważne informacje napływające z krajów największych producentów.
Paweł Kordala