Jednak bliższe spojrzenie na tę zwyżkę raczej zapalało żółte światło ostrzegawcze niż zachęcało do większego zainteresowania grą na wzrost cen. Później obawy zostały potwierdzone.
Dzień rozpoczął się od niewielkiego spadku cen względem piątkowego zamknięcia. Przez ponad dwie godziny sesji na rynku akcji wahania były bardzo spokojne. Uczestnicy rynku skupieni byli na zmianach ceny TPS. Spółka przed rozpoczęciem notowań opublikowała swoje wyniki finansowe oraz prognozy zmian przychodów. Zostały one przyjęte chłodno, choć zysk okazał się wyższy, niż oczekiwano. Przed południem pojawiła się wspomniana na wstępie zwyżka. Wzrost cen nie był może olbrzymi, bo podniósł rozpiętość wahań z 10 do 30 pkt, ale to nie w skali ruchu widać było wspomniane pulsujące światło. Po pierwsze, obrót w czasie tego ruchu nie wzrósł wystarczająco mocno, by uznać, że to już atak popytu z myślą o powrocie do trendu wzrostowego. Do myślenia dawały także zmiany liczby otwartych pozycji. LOP rosła, a więc nikt tu nie wątpił w swoje pozycje. Owszem, dla wzrostu był to czynnik potwierdzający, ale z punktu widzenia korekty, czekamy na chwilę, gdy obóz popytu zacznie wątpić. Czekamy więc na alternatywę: albo silna akcja popytu, która nie pozostawia wątpliwości, kto rządzi, albo chwila rezygnacji kupujących. Żadna z powyższych wczoraj nie miała miejsca.
Ostrożność była wskazana, a później zyskała ona uzasadnienie. Ceny spadły. Najpierw było to powolne osuwanie się, ale później spadek sprowadził ceny do poziomu przedpołudniowej konsolidacji, aż doszło do pojawienia się nowych minimów dnia. Końcówka była kiepska. Doszło do spadku w pobliże poziomu piątkowego minimum. Niewiele brakowało, a korekta zostałaby powiększona.
O ile poziom końcowych notowań wyraźnie różnił się od przedpołudniowego szczytu, o tyle nadal nie ma powodu do zwątpienia w to, że trend jest wzrostowy. Trwająca obecnie faza osłabienia powinna być traktowana jako faza korekty. Ten spadek ma możliwość powiększenia się bez żadnych konsekwencji dla oceny rynku. Na tę ocenę wpłynąć może jedynie skutecznie przełamanie poziomu wsparcia, który znajduje się w dołku z 30 stycznia. Obecnie nadal obowiązuje nastawienie pozytywne.