Realizacja zysków przez inwestorów spowodowała, że na wykresie czterogodzinnym powstał modelowy układ flagi, który zapowiada kontynuację wzrostów. Technika wzięła górę i mimo rozczarowań po Jackson Hole, cena złota osiągnęła wartość 1694,20 USD za uncję. Poziom ten nie był widziany od końca marca 2012 roku.
Po wypowiedzi Jamesa Bullarda – szefa Fedu w Saint Louis – o zdezaktualizowaniu się minutes z ostatniego w tym roku posiedzenia Fed, osłabły oczekiwania rynku na kolejną rundę luzowania ilościowego w USA. Zdecydowały o tym ostatnie dobre publikacje makro dotyczące kondycji gospodarki amerykańskiej. Na rynku złota nastąpiła wyprzedaż. Zamykanie długich spekulacyjnych pozycji przez inwestorów spowodowało, że kurs królewskiego metalu w ostatnim tygodniu poruszał się w kanale spadkowym o rozpiętości około 17 dolarów.
We wtorek rynek rozczarował amerykański indeks nastrojów konsumentów Conference Board (spadek do 60,6 pkt), którego wartość plasuje się najniżej od listopada 2011 roku. Złoto zareagowało chwilową zwyżką osiągając dzienne maksimum 1674,6 USD/oz po czym notowania wróciły do poziomów sprzed publikacji. W środę metal tracił najwięcej w przedziale czasowym od 15 do 17. Ruch w dół szlachetnego kruszcu został spowodowany informacjami na temat PKB USA, który wyniósł 1,7% (konsensus 1,7%) oraz wzrost indeksu podpisanych umów kupna domów (+2,4% m/m). Pamiętajmy, że rynek nieruchomości w USA to jeden z głównych sektorów tamtejszej gospodarki. Każde dobre dane ekonomiczne napływające zza oceanu powodowały kurczenie się szans na QE3, stąd spadek wartości również cen złota.
Szczególnie ciekawa sesją były piątkowe notowania. Złoto sukcesywnie rosło od wczesnych godzin porannych, jednak ruch w górę przebiegał w tempie umiarkowanym. Tuż przed godziną 16 oraz kilka minut po, kurs zanurkował w obszar 1647 dolarów, po czym nagłe zlecenia kupna wywindowały cenę kruszcu o prawie 50 dolarów wyżej. Rynek potrzebował kilkunastu minut, aby określić swój kierunek dalszej ekspansji. Wszystko za sprawą wypowiedzi Bena Bernanke na sympozjum ekonomicznym w Jackson Hole. Szef Rezerwy Federalnej rozważa program QE3. Część inwestorów mogła uznać to za rozczarowującą informację, bowiem z ust Bernanke nie wyszły, żadne konkretne deklaracje na temat terminu wprowadzenia programu wsparcia gospodarki. Wraz ze wzrostem cen złota, na piątkowej sesji spadała wartość dolara. Przez moment eurodolar był powyżej poziomu 1,26 po czym ostatecznie sesja na tej parze zamknęła się wynikiem 1,2576.
Przyszły tydzień zapowiada się równie gorąco, a oczy inwestorów zwrócone będą na czwartkowe wystąpienie Mario Draghiego.