Co do decyzji ECB to chyba coraz większa rzesza uczestników rynku i analityków zaczyna akceptować fakt, że jutrzejszy komunikat ECB nie będzie wydarzeniem, jakiego wielu pożąda. Zaczynają dominować stwierdzenia, że ECB w najlepszym razie obniży stopy procentowe, ale nie należy oczekiwać deklaracji o skupie obligacji. Powodem ma być oczekiwanie (tak, znowu) na przyszły tydzień, gdy swoją opinię o konstytucyjności projektu ESM wyda niemiecki Trybunał Konstytucyjny. Przypomnę, że ma mieć to miejsce 12 września. Ewentualna opinia negatywna skutkowałaby koniecznością zbudowania nowego pomysłu na pomoc dla Europy. Pytanie, czy starczyłoby czasu. Wszystkie wypowiedzi prominentnych polityków unijnych są przepełnione optymizmem, że z TK żadnego problemu nie będzie.

Co do sesji w USA, to wiele nie ma do powiedzenia. Indeks przemysłowy Dow Jones stracił 0,42 proc. Średnia S&P500 także lekko się skurczyła – ubyło jej 0,12 proc. Nasdaq za to zyskał 0,26 proc. DJIA zachował się słabiej, bo nie ma w składzie Apple. Wczoraj spółka zyskała po tym, jak powysyłała zaproszenia na konferencję, na której najprawdopodobniej zaprezentuje nową wersję telefonu iPhone. To się inwestorom spodobało. Ostatecznie rynek zignorował słabsze publikacje danych makro (wydatki na inwestycje budowlane oraz wskaźnik ISM dla przemysłu), ale one jeszcze powrócą, gdy rynek wykona większą zmianę negatywną. Obecnie kontrakty terminowe na indeksy akcji amerykańskich wykazuję niewielkie spadki względem wczorajszego zamknięcia. Pewnie pomógł w tym spadek chińskiego wskaźnika PMI dla usług.

To dzisiejsze wyczekiwanie na czwartek i piątek dziś będzie posłodzone danymi o aktywności sfery usług w Europie oraz o wydajności pracy w USA. Dla Polaków ważny będzie także komunikat po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej. Ostatnie osłabienie złotego jest wskazówką, że uczestnicy rynku oczekują sygnału możliwego cięcia stóp procentowych w jeszcze w tym roku. Jak wiemy, na ostatnim posiedzeniu głosowano wniosek o obniżkę stóp procentowych. Pomysł nie zyskał większości. Jest szansa, że po ostatnich danych o aktywności gospodarki, taka większość się pojawi. Dziś zadaniem Rady jest zgrabna zmiana nastawienia, bo przecież przed wakacjami polityka pieniężna była restrykcyjna.

Wczoraj notowania na naszym rynku zakończyły się w kiepskich nastrojach, ale pech chciał, że krótko po zamknięciu na GPW nastroje na świecie zaczęły się poprawiać. To zapewne podtrzyma nadzieje byków na to, że piątkowo-poniedziałkowy wzrost nie był tylko korektą w spadku. Dzień ma szansę rozpocząć się na małym plusie. Póki ceny trzymają się nad dołkiem z ubiegłego tygodnia, takie nadzieje mają uzasadnienie. Ewentualne pokonanie tego dołka pozbawi je podstaw i prawdopodobnie przyspieszy spadek cen.