We wtorek próba została ponowiona. Tym razem skuteczniej. Także i we wtorek doszło do zmiany nastawienia z negatywnego na neutralne, gdyż ceny kontraktów wyszły nad szczyt z poprzedniego dnia. Nie zmieniło się jedno – do samego końca dnia nie było wiadomo, czy sygnał będzie obowiązywał dłużej niż kilka godzin. Także bowiem we wtorek nowe szczyty zwyżki nie zachęciły kupujących do zwiększonej aktywności. A trzeba pamiętać, że przecież nie chodzi tu tylko o osiągnięcie poziomu oporu. Efektem aktywności kupujących ma być pokonanie oporu i kontynuacja ruchu zwyżkowego. Do tego trzeba jednak przekonanych o wzroście graczy. Tych właśnie zabrakło. Wysoki fixing to nie wszystko. Liczy się także brak dynamicznej zmiany w chwili wykreślania nowych szczytów.
Obecnie w średnim terminie obowiązuje nastawienie neutralne. Powrót do nastawienia negatywnego będzie możliwy w sytuacji spadku pod dołek na 2228 pkt. Może z czasem ten poziom uda się podnieść, ale obecnie to on jest odpowiednim dla takiej reakcji na potencjalne zmiany cen.
Ociąganie się ze zwiększeniem zaangażowania na rynku nie jest specjalnie zaskakujące, jeśli weźmiemy pod uwagę, że rynek oczekuje teraz na kilka ważnych informacji. Być może, gdy one już będą znane, ceny będą miały możliwość bardziej się wahać. Ostatnio bowiem zmienność nie jest znacząca.
Dziś przed południem ma zostać ogłoszony wyrok niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie funduszu ratunkowego ESM. Przeważa opinia, że TK nie będzie blokował udziału Niemiec w tym funduszu, choć niektórzy przypuszczają, że trybunał wskaże kilka punktów, które należałoby uściślić czy poprawić. Całkowita blokada czy choćby konieczność odroczenia w czasie momentu wdrożenia ESM zostanie przez rynki źle odebrana.