W efekcie reakcja rynku jest niezdecydowana, choć należy mieć na uwadze, że w ostatnich tygodniach rynki zdyskontowały tak optymistyczny scenariusz, że nawet niejednoznaczne dane są wystarczającym powodem aby wrócić na ziemię.
Nie jest tragicznie, ale dobrze też nie
Opublikowane w tym tygodniu dane o aktywności ekonomicznej pokazały trochę niejednoznaczny obraz. W dużym skrócie wygląda to następująco:
USA – po bardzo słabym odczycie NY Fed w poniedziałek, wczoraj otrzymaliśmy nadspodziewanie dobry Philly Fed. Na poziomie -1,9 pkt. wskaźnik jest najwyżej od kwietnia tego roku; kolejny miesiąc dane z USA są zatem niejednoznaczne, co w sumie wpisywałoby się w scenariusz umiarkowanego wzrostu ze sporą liczbą zagrożeń
Niemcy – nieoczekiwanie silny wzrost PMI dla przemysłu przy jednoczesnym wzroście PMI usług to miła niespodzianka z niemieckiej gospodarki; analiza struktury niemieckiego eksportu nie pozostawia wątpliwości – Niemcy radzą sobie dzięki popytowi spoza UE; a to oznacza, że dalszy rozwój wydarzeń w Chinach może mieć kluczowe znaczenie dla całej Europy
Chiny – PMI na poziomie 47,8 pkt. oznacza, iż Chiny nie wracają (na razie) na ścieżkę ożywienia; władze obiecały program stymulacyjny, ale na moment obecny wygląda na to, iż raczej chcą zamortyzować spowolnienie, niż doprowadzić do kolejnej ekspansji (bojąc się twardego lądowania w przyszłości)