Klif fiskalny, nie-porozumienie

Pod koniec roku jak zwykle mieliśmy do czynienia z manipulacją indeksem S&P 500 i ryzykiem, natomiast amerykańskiemu Kongresowi kompletnie nie udało się uporać z klifem fiskalnym.

Aktualizacja: 16.02.2017 03:56 Publikacja: 02.01.2013 13:25

Klif fiskalny, nie-porozumienie

Foto: Bloomberg

Senat przyjął rozwodnioną wersję ustawy, którą dziś rano przegłosowała Izba Reprezentantów, ale w przeciągu kilku dni przejdziemy prosto do dyskusji na temat pułapu zadłużenia.

Dodajmy do tego fakt, że prezydent Obama już sygnalizuje, że podniesie podatki w zakresie nawet większym, niż przewiduje obecne porozumienie, więc w ciągu najbliższych dwóch tygodni w USA szykuje się poważna konfrontacja.

Możemy spodziewać się negatywnych długotrwałych następstw tego nie-porozumienia dla rynku; proszę jednak również zwrócić uwagę, że w 2012 roku od początku do końca politycy pokazywali nam swoje prawdziwe „ja": są bandą niekonsekwentnych gadających głów, całkowicie pozbawionych wizji co do tego, jak kształtować czy chronić przyszłość.

W 2012 roku chodziło o to, by zmusić banki centralne do wykonania brudnej roboty, której politycy nie chcieli tknąć. W efekcie banki centralne są zanadto narażone na ryzyko i pozbawione dalszej prawdziwej amunicji na wypadek, gdyby kryzys powrócił. Widzieliśmy, jak politycy na całym świecie nie traktowali poważnie jedynego zadania, za wykonywanie którego im płacimy: podejmowania trudnych decyzji o reformach i sprowadzania gospodarki z powrotem na ścieżkę odbudowy.

Nie potrafię zrozumieć, jak możemy nadal akceptować ten brak odpowiedzialności. Oby rok 2013 był rokiem zmian, zarówno w kierunku odpowiedzialności, jak i tego, co możemy osiągnąć, a nie czego osiągnąć nie możemy.

Reklama
Reklama

Streszczenie w "Huffington Post":

Na mocy porozumienia wypracowanego za pośrednictwem wiceprezydenta Joe'go Bidena i przywódcy mniejszości w Senacie Mitcha McConnella, Kongres na stałe przedłuży wprowadzone przez Busha ulgi w podatku dochodowym na poziomie 400 000 dolarów i poniżej, zachowa próg podatku od nieruchomości na poziomie 5 mln dolarów i przedłuży zasiłki dla bezrobotnych o rok.

Tymczasowo opóźni także sekwestr – tzn. miliardy dolarów w ramach powszechnych cięć wydatków – o kolejne dwa miesiące. Koszt utrzymywania obecnego poziomu wydatków zostanie pokryty dzięki równemu połączeniu podwyżek przychodów z podatków i późniejszych cięć wydatków. Połowa tych cięć będzie dotyczyła wydatków na obronność; druga połowa będzie dotyczyła wydatków innych niż na obronę.

Porozumienie obejmuje także inne postanowienia podatkowe: przedłużenie ulgi podatkowej dla osób wychowujących dzieci oraz ulgi podatkowej z tytułu opłat za studia o pięć lat, przedłużenie podatku indywidualnego i dla przedsiębiorców o dwa lata oraz przesunięcie zmiany w płacach lekarzy pracujących w ramach Medicare (tzw. doc fix) o rok. Alternatywny podatek minimalny zostanie ustalony na stałe. Porozumienie przedłuża również obowiązywanie ustawy rolniczej o rok.

Istotne jest to, że pakiet fiskalny w żaden sposób nie rozwiązuje kwestii pułapu zadłużenia, który rząd właśnie osiągnął w poniedziałek.

Wcześniej sekretarz skarbu Timothy Geithner przesłał list do przywódców w Kongresie, w którym nakreślił środki awaryjne, jakie może podjąć, by zapobiec niewywiązaniu się przez rząd ze spłaty zadłużenia, jednak środki te jedynie opóźnią niewypłacalność o kilka tygodni, właśnie mniej więcej do momentu, w którym ustawodawca będzie musiał znów zająć się kwestią sekwestru. To szykuje nam kolejną poważną walkę fiskalną między Białym Domem a Kongresem.

Steen Jakobsen, Główny Ekonomista Saxo Bank

Komentarze
Nic tylko ciąć
Komentarze
Bitcoin wraca do wzrostów
Komentarze
Dziwna strategia
Komentarze
Wiarygodny emitent to podstawa
Materiał Promocyjny
Jak jakościowe opony zimowe mogą zmienić codzienną jazdę
Komentarze
Gołębio-jastrzębia decyzja
Komentarze
Korekta jeszcze nie teraz?
Reklama
Reklama