Można się zdarzyć, że dziś zostało wyznaczone minimum spadków, jakie trwają już drugi miesiąc. Jednak, czy tak jest w istocie, dowiemy się dopiera za jakiś czas. Popyt ma sporo do udowodnienia. Dotychczas nie radził sobie za dobrze. W średnim terminie nie było nawet cienia szans na zmianę nastawienia. W horyzoncie krótkim kupujących stać było jedynie na doprowadzenie do sygnału, ale nic poza tym. Dlaczego teraz miałoby być inaczej? Do trzech razy sztuka? Być może, ale najpierw zobaczmy coś, co nas bardziej przekona.