Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jest pan autorem kilku biografii, ale zajmowały pana głównie życiorysy ludzi polityki i sztuki. Skąd pomysł, żeby przyjrzeć się ekonomistom, i to na dodatek dwóm na raz? Czym spośród wielu wpływowych ekonomistów wyróżnili się John Maynard Keynes i Friedrich von Hayek?
Dwie książki poświęciłem Margaret Thatcher, która przekształciła brytyjską Partię Konserwatywną z ugrupowania pragmatycznego i odnoszącego sukcesy w ugrupowanie dogmatyczne. W credo, które miało przyświecać torysom pod jej przywództwem, poczesne miejsce zajmowały idee Hayeka, z którym jako premier regularnie się spotykała. Thatcher chodziło o to, aby zawrócić Wielką Brytanię z drogi ku socjaldemokracji, którą szła od 1945 r. Książki Hayeka miały być mapą pokazującą, jak ograniczyć władzę państwa i zatrzymać mechanizm zębatkowo-zapadkowy, polegający na tym, że konserwatyści szybko przyzwyczajali się do zmian proponowanych przez socjalistów. Pisząc o Thatcher, siłą rzeczy musiałem się zainteresować wolnorynkową teorią Hayeka, którą ona próbowała przełożyć na praktykę. Na napisanie książki zdecydowałem się jednak dwie dekady później, gdy wybuchł kryzys finansowy. Zdałem sobie wówczas sprawę, że rząd USA stoi przed wyborem, czy sięgnąć po teorię Hayeka czy Keynesa. Wybrał drugą opcję, czyli ogromny pakiet stymulacyjny. Ale w ostatnich wyborach prezydenckich wszyscy Amerykanie znów wybierali między Keynesem a Hayekiem, bo z jednej strony mieli demokratów proponujących kontynuację polityki stymulacyjnej, a z drugiej republikanów, którzy chcieli skończyć z takim odgórnym zarządzaniem gospodarką.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Za każdym kolejnym podejściem rośnie prawdopodobieństwo wybicia oporu, więc może tym razem się uda.
Nowe prognozy analityków NBP nie pozostawiły RPP wyboru. Projekcja obniżyła ścieżkę centralną dla tegorocznej inflacji o 1 pkt proc.
Najbliższej obniżki stóp możemy się spodziewać dopiero we wrześniu. Wtedy RPP nie będzie miała większego wyboru.
Na rynku obligacji wydarzeniem wczorajszej sesji było opublikowanie planu przetargu na lipiec, ale i cały trzeci kwartał.
Tańszy pieniądz jest pożądany przez stronę rządową, bo będzie wspierać gospodarkę i nastroje. Opozycja szuka dźwigni po drugiej stronie.
Poniedziałkowa sesja była pierwszą, podczas której rynki finansowe miały możliwość zareagowania na to, co wydarzyło się w weekend.