Od blisko 20 lat śledzi przekręty związane z tą inwestycją, wskazując m.in. na fatalne dla polskiej gospodarki zapisy umów gazowych, korupcję i tragiczne wykonanie techniczne gazociągu grożące katastrofą na dużą skalę. Jego najnowsza książka „W pętli Gazpromu" to kolejny rzut oka na ten wręcz surrealistyczny szwindel. Autor przypomina m.in. swój proces z ludźmi negocjującymi kontrakt na budowę Jamału. Do sprawy sądowej doszło po tym jak jeden z polityków stwierdził, że ludzie odpowiedzialni za ten kontrakt dostali prowizję od Gazpromu, a Michałowski publicznie spytał, czy od tej prowizji zapłacili należny podatek. Świadkiem w sprawie był m.in. Bartłomiej Sienkiewicz, obecny minister spraw wewnętrznych.

Witold Michałowski jest zaiste człowiekiem-instytucją, niesamowitym erudytą i fajnym gawędziarzem, ale niestety zdarza mu się pisać chaotycznie i okraszać swe książki licznymi acz nie zawsze potrzebnymi dygresjami. Dla czytelnika nieznającego sprawy jamalskich przekrętów może to być męczące. Na plus jego książce należy zaliczyć za to duży aneks z dokumentami. Dzięki nim każdy może sobie wyrobić zdanie w sprawie.