Pomijając na razie czynniki specyficzne dla poszczególnych surowców, nie przysłużyło się im lekkie pogorszenie nastrojów inwestorów, zwłaszcza jeśli chodzi o bardziej ryzykowne aktywa. Ostrzejsze w swojej retoryce wypowiedzi członków Fedu nieco zepsuły nastroje. Silny cios towarom zadał także dolar amerykański, który w tym czasie umocnił się w stosunku do euro o 2,3 proc. Indeks szerokiego rynku surowców RJ/CRB spadł o 2,7 proc., a Dow Jones UBS Commodity o 2,9 proc.
Najmocniejszej przecenie uległy surowce energetyczne. Stało za tym wzmocnienie się strony podażowej. Staniała zarówno ropa Brent, jak i amerykańska WTI. Dołożył się zwyżkujący dolar, a w przypadku rynku amerykańskiego inwestorów zaniepokoił wzrost zapasów w węźle Cushing, które od lat przesądzają o notowaniu WTI z dyskontem w stosunku do gatunku Brent, mimo wyższej jakości tej pierwszej. Jak to często bywa, notowany na NYMEX gaz ziemny poddał się presji prognoz pogody, a także danych o wyjątkowo wysokiej produkcji w ostatnim czasie. Cena tego węglowodoru spadła aż o 7,8 proc. Nie lepiej niż rynek energii wyglądał w zeszłym tygodniu rynek metali szlachetnych. Do piątku złoto staniało o 2,7 proc., srebro o 3,1 proc. i tylko platyna pozostała na poziomie sprzed tygodnia. Lepiej wypadły metale przemysłowe, spośród których wyłamało się aluminium tracące 2 proc.