Zanotowany na ostatniej tego tygodnia sesji obrót okazał się bardzo niski. W dniach między świętami notowano zdecydowanie większe wartości. To wygaszenie aktywności można tłumaczyć niepewnością co do tego, z czym faktycznie mamy obecnie do czynienia. Czy zwyżka z drugiej połowy tygodnia to efekt zmiany układu sił i akcja, która jest początkiem nowej fali zwyżek, czy to tylko chwilowa przewaga kupujących? Niska wartość obrotu w piątek, gdy indeks WIG20 przez większość dnia tracił na wartości, może sugerować, że wzrost będzie jeszcze kontynuowany. Jednocześnie za słabość indeksu odpowiadał głównie koncern miedziowy, a ceny pozostałych papierów były stabilne.

Tak naprawdę nie ma obecnie możliwości, by określić, co teraz dzieje się na rynku. Wskazówką musi pozostać to, jak zachowa się kurs kontraktów względem poziomu lokalnego szczytu z 4 grudnia. Póki wyceny trzymają się pod tym szczytem, warto zakładać, że mamy do czynienia ze średnioterminowym nastawieniem negatywnym. Nastawienie to wkrótce się zakończy, gdyż wydaje się, że rynek polskich akcji powoli przygotowuje się do fazy zwyżek. Zwyżka cen może być naprawdę imponująca. Nawet zakładając tak dobry scenariusz, nie ma podstaw, by wyprzedzać pojawienie się ewentualnych sygnałów. Tu jeszcze nic nie jest przesądzone. Scenariusz zwyżek będzie bardziej realny, gdy rynek sam pokaże, że popyt przejmuje inicjatywę.