Wczoraj jego wartość zniżkowała o 2,35% do poziomu 218,97 pkt. Z kolei na rynkach metali, cukru oraz niektórych zbóż dominował kolor zielony.
Cena złota kontynuuje wzrosty
Strona popytowa bardzo dobrze radzi sobie ostatnio na rynkach metali szlachetnych. Wczoraj najsilniej rosły notowania palladu, które zwyżkowały o 2,5%, jednak dynamicznie zwyżkowały także ceny złota, srebra i platyny.
Złoto we wtorek podrożało o 1,35%, kończąc sesję w okolicach 1294 USD za uncję. Dzisiaj rano poziom cen żółtego kruszcu jest wyższy i testuje już poziom 1300 USD za uncję. Surowiec ten odnotowuje bardzo dobry początek roku – jeszcze podczas sesji 2 stycznia jego cena znalazła się nawet poniżej 1170 USD za uncję.
Wczoraj wzrostom cen złota sprzyjał osłabiający się nieco dolar amerykański, który jest negatywnie skorelowany z notowaniami żółtego kruszcu. Jednak gwałtowna zwyżka cen złota wynika przede wszystkim ze wzrostu zainteresowania tym kruszcem jako bezpieczną przystanią w obecnej, niespokojnej sytuacji na globalnym rynku finansowym. We wtorek Międzynarodowy Fundusz Walutowy obciął prognozy dotyczące globalnego wzrostu gospodarczego. Z kolei obecnie rynek wyczekuje na ruch Europejskiego Banku Centralnego w zakresie stymulacji gospodarki strefy euro.
Dodatkowym czynnikiem zwiększającym niepewność są nadchodzące wybory parlamentarne w Grecji, które odbędą się już w najbliższą niedzielę. Według sondaży, duże szanse na wygraną ma sprzeciwiająca się bailoutowi partia Syriza – jeśli te prognozy się spełnią, to może to oznaczać wzrost napięć polityczno-gospodarczych w strefie euro w kolejnych miesiącach. To zaś sprzyjałoby wzrostom cen złota.