Indeks CRB zanotował spadek o ponad 3% do poziomu 220,48 pkt. Wynika to przede wszystkim ze spadku cen surowców energetycznych oraz zbóż.
Kolejny duży wzrost zapasów ropy
Wczoraj, po trzech sesjach dynamicznych wzrostów, równie wyraźnie spadła cena ropy naftowej. Notowania amerykańskiego surowca typu WTI zniżkowały wczoraj o ponad 5,5%, spadając tym samym poniżej 49 USD za baryłkę. Dzisiaj rano cena ropy WTI oscyluje w pobliżu 48 USD za baryłkę.
Zgodnie z oczekiwaniami, decydujący wpływ na wczorajszy ruch cen ropy naftowej miały informacje dotyczące zapasów. Amerykański Departament Energii (DoE) poinformował bowiem, że w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej w USA wzrosły o 6,33 mln baryłek. To niemal dwa razy większy skok niż się spodziewano (ok. 3-4 mln baryłek).
Tym samym, zapasy ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych wzrosły do poziomu 413,1 mln baryłek. Tylko w ciągu ostatnich 4 tygodni wzrost wyniósł imponujące 30,7 mln baryłek. To największa 4-tygodniowa zwyżka zapasów od rozpoczęcia prowadzenia takich statystyk przez DoE.
Dane Departamentu Energii przypomniały także o tym, że produkcja ropy naftowej w USA utrzymuje się na wysokim poziomie. Obecnie wynosi ona około 9,2 mln baryłek dziennie, a więc porusza się na najwyższych poziomach od ponad trzech dekad. Wydobycie ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych od października nie schodzi poniżej 9 mln baryłek dziennie i wiele wskazuje na to, że to nie zmieni się w kolejnych tygodniach. Chociaż amerykańskie firmy ograniczają wydatki na nowe wiercenia, to większość punktów wydobycia nadal operuje, nawet jeśli ma to oznaczać brak rentowności produkcji. Na wyraźne ograniczenie poziomu produkcji trzeba będzie poczekać jeszcze prawdopodobnie kilka miesięcy – a do tego czasu, presja spadkowa na wykresie ropy będzie się utrzymywać.