Przez ostatnie kilka lat tę sytuację starają się zmienić rządy Iranu, których przedstawiciele regularnie spotykają z reprezentantami najważniejszych gospodarek świata (USA, Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Chiny i Rosja). Tematem ich dyskusji jest przede wszystkim program atomowy Iranu, którego ograniczenia domaga się Zachód, a który doprowadził do wprowadzenia dotkliwych sankcji na ten kraj przez USA i UE. W minionym roku negocjujące kraje wypracowały wstępne porozumienie, w ramach którego Iran zobowiązał się do przerwania prac w niektórych obszarach programu atomowego w zamian za złagodzenie sankcji narzuconych na ten kraj przez USA i Unię Europejską. Niektóre firmy zostały całkowicie skreślone z listy podmiotów objętych sankcjami, jeśli udowodniły brak powiązań z irańskim rządem.
Jednak niektóre podmioty właśnie na tę listę wróciły. W czwartek przedstawiciele Unii Europejskiej poinformowali o ponownym objęciu sankcjami największej irańskiej firmy transportującej National Iranian Tanker Company oraz irańskiego biznesmena Gholama Golparvara, łączonego z inną czołową spółką transportową, Islamic Republic of Iran Shipping Lines. Zmiana retoryki Zachodu oraz objęcie sankcjami spółek powiązanych z rynkiem czarnego złota nie sprzyja uspokojeniu sytuacji na Bliskim Wschodzie, regionu będącego najbogatszym w ropę miejscem naszego globu.