W najbliższym czasie bardzo prawdopodobny jest dalszy wzrost cen tego surowca. Potencjalną zwyżkę miałby wywołać nowy program wsparcia chińskiej gospodarki, o którego możliwym wprowadzeniu spekuluje w ostatnich dniach rynek. Chiny są największym konsumentem miedzi na świecie – odpowiadają za 40 proc. popytu.

Dane o tempie wzrostu gospodarki Państwa Środka w I kwartale mówią o „zaledwie" 7 proc. wzrostu r./r. To najmniej od 2008 r. Bardzo słaby był także odczyt produkcji przemysłowej za marzec (5,6 proc. r./r. wobec oczekiwanych przez rynek 6,9 proc. i 6,8 proc. miesiąc wcześniej) oraz dane o sprzedaży detalicznej czy o wielkości inwestycji w środki trwałe. To kolejny dowód na postępujące spowolnienie w chińskiej gospodarce. Aby mu przeciwdziałać, rząd musi podjąć kolejne działania – dotychczasowe zdają się bowiem nie przynosić zamierzonych efektów. Od listopada ubiegłego roku Ludowy Bank Chin dwukrotnie zdecydował się na obniżkę stóp procentowych, zmniejszył także stopę rezerw obowiązkowych dla największych banków.

Posługując się analizą techniczną, zasięg krótkoterminowego wzrostu cen kontraktów terminowych na miedź wyznaczyłbym na około 2,90 USD za funt. Najbliższym wsparciem jest z kolei dopiero co pokonany poziom 2,70 USD.