Ba, w ostatnim czasie zdecydowanie zmieniło się oczekiwanie co do terminu najbliższego ruchu polskich bankierów centralnych. Jeszcze kilka miesięcy temu sądzono, że w połowie przyszłego roku może dojść do pierwszej podwyżki stóp procentowych w Polsce. Obecnie zrewidowano ten termin na niemal rok później. Nadal zatem zakłada się, że sprzyjający okres dla rynku akcji w postaci utrzymywania się niskich stóp procentowych będzie obowiązywał przez przynajmniej kilkanaście miesięcy.

Na minionej sesji pojawiła się nadzieja na powiększenie odbicia, czemu miałaby służyć przerwa w notowaniach na rynku chińskim. Przyjęto, że skoro ryzyko ponowienia spadku w Chinach zniknęło, to uczucie ulgi na świecie ujawni się we wzroście cen. Sęk w tym, że obawy co do Chin są obecnie poważniejsze i te dwa dni niewiele tu zmienią. Trzeba też pamiętać, że nie chodzi tylko o Chiny. Rynki akcji na Zachodzie kreślą odkładaną w czasie korektę. Chiny były tu tylko pretekstem. Nie bez znaczenia jest także zbliżający się moment podniesienia stóp procentowych w USA, choć samo to wydarzenie będzie mieć znaczenie głównie symboliczne, bo przecież koszt pieniądza nie zmieni się gwałtownie. Kto wie, być może wrześniowe posiedzenie FOMC będzie punktem kończącym trwającą od jakiegoś czasu falę spadków i pozwoli budować fundament pod próbę powrotu do trendów wzrostowych.