Wśród przepisów już istniejących należy przede wszystkim wskazać zmiany w Kodeksie Spółek Handlowych, które dotyczą grup kapitałowych oraz roli rad nadzorczych. Ten pierwszy obszar pozwoli na modyfikację dotychczasowego modelu funkcjonowania grup kapitałowych – spółka zależna nie będzie zobowiązana do działania wyłącznie na swoją korzyść, ale będzie mogła działać na rzecz spółki matki lub grupy kapitałowej. Dzięki temu łatwiej będzie kierować grupą, o ile spółki dominujące zdecydują się na skorzystanie z nowych uprawnień. Za możliwość wydawania wiążących poleceń trzeba będzie bowiem „zapłacić” koniecznością przejęcia zobowiązań wobec spółek zależnych ze strony interesariuszy, którzy mieliby być pokrzywdzeni realizacją tych wiążących poleceń.
Drugi obszar to zmiana kompetencji rad nadzorczych, w tym rozszerzenie możliwości pozyskiwania informacji od zarządu i pracowników spółki oraz stworzenie formuły zamawiania usług doradczych bez konieczności pośrednictwa zarządu. W tym kontekście rysuje się bardzo poważny problem praktycznej realizacji tych obowiązków (rada in gremio, czy poszczególni członkowie) oraz ochrony tak pozyskanych informacji, zwłaszcza w kontekście delegowania członka rady do indywidualnego wykonywania czynności nadzorczych.
Dość nieoczekiwanie zmiany w KSH mogą zdynamizować kwestie zmian w strukturach grup kapitałowych z uwagi na wprowadzone regulacje dotyczące „wyciskania” wspólników mniejszościowych oraz (całkowicie oczekiwanie) doprowadzić do nowych obszarów konfliktów: pomiędzy organami (jeśli dokumenty korporacyjne nie określą jasnej relacji pomiędzy zarządem a radą) oraz pomiędzy spółką dominującą a interesariuszami spółek zależnych tworzących formalną grupę kapitałową (zwłaszcza, jeśli kwestie te nie zostaną jednoznacznie określone przy tworzeniu grupy).
Warto zwrócić uwagę na kwestie, które nie są zawarte w tytułach nowych ustaw, ale w istotny sposób mogą wpłynąć na prowadzenie biznesu. Chodzi konkretnie o kwestie waloryzacji wynagrodzenia za realizowany kontrakt, nawet jeśli umowa wprost tego nie przewiduje. System prawny nie potrzebuje do każdego problemu osobnej szczegółowej ustawy – potrafi wykorzystać instytucje istniejące we wcześniejszych, ogólnych regulacjach, a konkretnie w kodeksie cywilnym.
Wśród przepisów antycypowanych należy wskazać przede wszystkim konieczność implementacji unijnych dyrektyw, niestety, jak zwykle, z dużym opóźnieniem. Czekamy na finalne brzmienie ustawy o sygnalistach, obawiając się przy okazji wyciągnięcia z zamrażarki projektu nowej ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych. Oczekujemy implementacji dyrektywy o transgranicznym przekształcaniu spółek, mającej ułatwić te przekształcenia nie tylko na poziomie transgranicznym, ale także krajowym.