Marcin Ciechoński, Saxo Bank: Otwieramy się na większą liczbę klientów

Cena jest jednym z najważniejszych czynników dla polskich inwestorów. Stąd też proponujemy im rewolucyjne zmiany w cenniku – mówi Marcin Ciechoński, dyrektor marketingu w Saxo Banku w Europie Środkowo-Wschodniej.

Publikacja: 01.09.2022 18:39

Gościem Dariusza Wieczorka w Parkiet TV był Marcin Ciechoński, dyrektor marketingu w Saxo Banku w Eu

Gościem Dariusza Wieczorka w Parkiet TV był Marcin Ciechoński, dyrektor marketingu w Saxo Banku w Europie Środkowo-Wschodniej. Fot. mat. prasowe

Foto: parkiet.com

Saxo Bank na 6 września zapowiedział nowe otwarcie na rynku polskim.  Dlaczego nowa oferta dotyczy tylko polskiego rynku i jakie macie wobec niej oczekiwania?

W Polsce działamy od dłuższego czasu. W ostatnich latach koncentrowaliśmy się na rachunkach VIP.

Mamy ich już naprawdę dużo, ale uznaliśmy, że Polska jest na tyle dużym rynkiem, który się rozwija, że musimy się otworzyć na większą liczbę klientów. Na początku roku przeprowadziliśmy badania i ankiety, pytając, co jest istotne dla polskich klientów i co powinniśmy zrobić, aby nasza oferta była bardziej dostępna dla szerszej grupy odbiorców.

Okazało się, że jedną z najważniejszych rzeczy jest cena. Stąd też proponujemy rewolucyjne z naszego punktu widzenia zmiany w cenniku. Zmniejszyliśmy prowizje praktycznie na większości produktów, które oferujemy. Dotyczy to więc zarówno rynku akcji, jak i obszaru forex. Znosimy też opłaty za przechowywanie instrumentów, które tak bardzo są nielubiane przez polskich inwestorów. Te zmiany są o tyle rewolucyjne, że dotkną one wszystkich klientów.

Nie ma tutaj żadnych wyłączeń. Obniżka jest stała, zarówno dla nowych, jak i obecnych klientów.

Rezygnujecie z opłaty za przechowywanie instrumentów. Jaka to oszczędność dla inwestora?

Zgadza się. Uważam, że jest to jedna z najważniejszych zmian. Z naszych badań wyszło bowiem, że jest to najbardziej nielubiana przez klientów opłata. Klienci musieli z tego tytułu płacić minimum 5 euro miesięcznie, co rocznie dawało już wyraźny koszt. Zdecydowaliśmy się całkowicie zrezygnować z tej opłaty. Dotyczy to tylko klientów z Polski. To efekt wspomnianych przeze mnie wyników badań. Z naszych badań wyszło również, że inwestorzy w Polsce bardzo lubią inwestować w akcje notowane na warszawskiej giełdzie. W związku z tym zdecydowaliśmy się znacząco obniżyć prowizje dotyczące rynku polskiego. Dzięki temu stają się one bardzo konkurencyjne szczególnie w stosunku do tego, co widzimy wśród podmiotów z grup bankowych. Nasza prowizja wynosi bowiem 0,1–0,15 proc. Co prawda opłata minimalna jest wyższa niż u wspomnianej konkurencji, natomiast ona nie ma już takiego znaczenia przy zleceniach powyżej 10 tys. zł. Przy dużych zleceniach taniej jest inwestować z Saxo Bankiem.

A prowizje dotyczące handlu na rynkach zagranicznych...

Też obniżamy. W przypadku bardzo popularnego rynku amerykańskiego spada istotnie też opłata minimalna. Ona wynosi między 1–5 USD. W Saxo Banku w odniesieniu do rynku amerykańskiego panuje taki model opłat jak na tamtejszej giełdzie, czyli cent za akcję, a nie tak jest to w Polsce, gdzie działa model prowizyjny. To ma duże znaczenie dla inwestorów. Przykładowo, kupując 20 akcji firmy Apple, gdzie wartość zlecenia będzie w okolicach 900 USD, w Saxo Banku nie wyjdziemy powyżej opłaty minimalnej, która, tak jak wspomniałem, wynosi od 1 do 5 USD, w zależności od rachunku. W modelu prowizyjnym opłata ta będzie wynosiła między 9 a 18 USD. Również w przypadku większych zleceń oferta Saxo Banku jest wyraźnie atrakcyjniejsza.

A co z rynkiem forex i CFD? Tutaj też idziecie w kierunku obniżek opłat?

Tak. Mamy szeroką ofertę i chcemy, by klienci mieli dostęp do atrakcyjnej oferty produktów lewarowanych, ale też z rynków giełdowych. Dlatego też zdecydowaliśmy się obniżyć minimalną opłatę na rynku forex, która spada z 3 USD do 1 USD. W przypadku opcji walutowych jest to spadek z 10 USD do nawet 1 USD.

Podkreślacie również, że wolne środki na rachunkach w Saxo Banku będą oprocentowane. Jak to w praktyce będzie wyglądało?

Faktem jest, że rachunki inwestycyjne raczej nie są oprocentowane. Mało kto ma taką ofertę. U nas wolne środki są oprocentowane, ale też zależy to od zgromadzonej kwoty i typu rachunku. Oferta ta raczej jest przeznaczona dla kont, gdzie zgromadzone są większe kwoty. Oprocentowanie jest oparte na stawce referencyjnej i marży. W Polsce, według symulacji na 19 sierpnia, daje to oprocentowanie na poziomie prawie 5 proc. Co warte podkreślenia w Saxo Banku mamy także bezpłatne subkonta walutowe. Środki w różnych walutach również mogą być oprocentowane.

Jaka jest, z waszego doświadczenie, charakterystyka polskich inwestorów? Jakie instrumenty i rynki wybierają? Jak wypadamy na tle inwestorów z innych krajów?

Różnice między inwestorami z Polski a z innych krajów są widoczne. Pierwsza to wspomniane już przeze mnie przywiązanie do lokalnego rynku, które u nas jest bardzo mocne. Dziwi to w kontekście zachowania naszej giełdy. Drugi element, który nas bardzo różni, to udział kobiet. W Polsce około 7 proc. inwestorów to kobiety. Tymczasem np. w naszym biurze w Dubaju kobiety stanowią około 20 proc. klientów, a w Australii jest to aż 47 proc.

Saxo Bank to również prognozy i analizy. Czy one są dostępne dla polskich klientów?

Mamy międzynarodowy zespół, ale z naszych badań wyszło, że inwestorzy potrzebują analiz również w języku polskim. To też był dla nas duży projekt. Postanowiliśmy uzupełnić więc naszą platformę o materiały już przetłumaczone i z pewnością będzie ich przybywać. PRT

Partner programu: 

materiały prasowe

Inwestycje
Akcje GameStop, AMC czy Reddit. Polacy rzucili się na akcje memiczne
Inwestycje
Sobiesław Kozłowski, Noble Securities: Bal na giełdach trwa. Dobry moment do zmiany struktury portfela
Inwestycje
Piotr Kaźmierkiewicz, BM Pekao: Najciekawsza część hossy przed nami
Inwestycje
Dorota Sierakowska, DM BOŚ: Złoto z perspektywą na kolejne rekordy
Inwestycje
Kacper Nosarzewski, 4CF: W poszukiwaniu czarnych łabędzi
Inwestycje
Amerykańskie akcje większy zysk przynoszą w okresie od listopada do kwietnia