Stopy procentowe są rekordowo niskie (2,5 proc.), co może skłaniać wielu klientów banków do szukania bardziej dochodowych inwestycji niż lokaty. Posiadacze rachunków maklerskich mogą oprócz akcji kupować również papiery dłużne. Na rynku Catalyst są notowane różnego typu obligacje, wyemitowane przez ponad 130 podmiotów. Najliczniejszą grupą emitentów są przedsiębiorstwa, które najczęściej wypuszczają papiery o terminach do wykupu nie dłuższych niż trzy–cztery lata i o zmiennym oprocentowaniu. I na te papiery, zdaniem analityków, obecnie warto zwrócić uwagę. Według zapowiedzi prezesa NBP prawdopodobnie zakończył się bowiem już cykl obniżek stóp.
Korporacyjne stabilniejsze
– Tym samym potencjał do dalszego spadku rentowności obligacji skarbowych (wzrostu ich ceny – red.) jest ograniczony. Rynkowi obligacji skarbowych nie pomaga również sytuacja na rynkach globalnych oraz odpływy środków z zagranicznych funduszy inwestujących na rynkach wschodzących – mówi Jacek Starobrat, dyrektor Departamentu Transakcji Kapitałowych w Copernicus Securities. Jego zdaniem bardziej stabilna sytuacja jest w tym momencie na rynku obligacji korporacyjnych. Jednak głównym ryzykiem dla inwestora jest tu ryzyko kredytowe (ryzyko niewypłacalności emitenta). Jest ono z reguły najwyższe w przypadku papierów najlepiej oprocentowanych, bezpieczniejsze są obligacje z niższym kuponem, np. banków komercyjnych i spółdzielczych oraz firm generujących duże przepływy pieniężne. Mniejsze znaczenie, zwłaszcza dla obligacji ze zmiennym oprocentowaniem, ma ryzyko stopy procentowej.
Jak złożyć zlecenie
Składając zlecenie zakupu obligacji, nie podajemy ceny papieru wyrażonej w złotych, lecz procent wartości nominalnej (wartość, od której nalicza się odsetki). Cena nominalna obligacji firm to z reguły 1000 zł, ale w przypadku niektórych papierów korporacyjnych może wynieść 100 zł czy nawet 10 tys. zł. Jeśli cena nominalna wynosi 1000 zł, a cena zakupu 100,1 (tzw. czysta cena), to oznacza, że zapłacimy za jeden papier 1001 zł plus narosłe odsetki (tzw. brudna cena). Przykładowo, kupując papier za 1001 zł z oprocentowaniem nominalnym 4 proc. w skali roku, po trzech miesiącach od rozpoczęcia nowego okresu odsetkowego, zapłacimy odsetki narosłe przez ten kwartał, czyli około 1 proc. (dokładną wartość dla danej serii obligacji znajdziemy w tablicach odsetkowych publikowanych przez GPW). Cena, którą ostatecznie zapłacimy za obligację, wyniesie więc 1001 zł plus ok. 10 zł (narosłe odsetki), czyli ok. 1011 zł. Od tej sumy zapłacimy prowizję maklerską w wysokości ok. 0,2 proc., lecz zwykle nie mniej niż 3–5 zł. Natomiast przy wypłacie odsetek zostanie automatycznie odprowadzony 19-proc. podatek, dlatego najlepiej kupować papiery na początku okresu odsetkowego. Bezpieczniej jest też trzymać obligacje do ich wykupu, niż aktywnie nimi handlować.
Przy zakupie obligacji najważniejszym dla inwestora parametrem jest rentowność tych papierów (wynikająca zarówno z ceny rynkowej, jak i oprocentowania nominalnego), czyli zysk w skali roku, jaki osiągnie posiadacz obligacji, trzymając ją do wykupu. Kalkulator rentowności jest dostępny m.in. na stronach: www.gpwcatalyst.pl i www.obligacje.pl.