Zagraniczne giełdy już korzystają z blockchaina. Czas na Warszawę?

Nasdaq, Deutsche Börse i moskiewski MOEX to tylko niektóre z parkietów, które już eksperymentują z technologią łańcucha bloków. Wyniki są obiecujące. Warto dołączyć do technologicznego wyścigu.

Publikacja: 03.11.2017 06:17

Zagraniczne giełdy już korzystają z blockchaina. Czas na Warszawę?

Foto: Bloomberg

Prezes warszawskiej giełdy powiedział na konferencji mniej więcej to, że boi się, że blockchain wyprze GPW z rynku – pisał tydzień temu na Twitterze prof. Krzysztof Piech z Uczelni Łazarskiego. Lęk przed nowymi technologiami to dość często spotykana reakcja, ale może zamiast się bać, lepiej się z nimi po prostu zaprzyjaźnić? Robią to już niektóre parkiety zagraniczne, na czele z amerykańskim Nasdaq, a także wielkie grupy finansowe, takie jak Citi i JP Morgan. Co istotne, giełdy kryptowalut, działające do tej pory tak jak tradycyjne rynki, także powoli wdrażają zdecentralizowane rozwiązania. Warto już teraz przyłączyć się do tego technologicznego wyścigu, by za jakiś czas nie obudzić się z przysłowiową ręką w nocniku.

Giganci działają

Przypomnijmy, że technologia łańcucha bloków po raz pierwszy została wykorzystana w bitcoinie jako baza danych zawierająca historię wszystkich transakcji dokonywanych tą kryptowalutą. Ta wielka księga rachunkowa ma cyfrową postać i jest rozproszona po całej sieci komputerów w tych samych kopiach. Technologia ta nie ma więc żadnego centralnego komputera-nadzorcy, ma architekturę rozproszoną, tzw. peer-to-peer. Każdy komputer w sieci może brać udział w przesyłaniu i weryfikowaniu transakcji. Te ostatnie są uwierzytelniane cyfrowo za pomocą zaawansowanej kryptografii. Wszystkie te rozwiązania sprawiają, że blockchain, rozumiany w tym przypadku jako rozproszona platforma transakcyjna, daje sporo korzyści w porównaniu z tradycyjnym, scentralizowanym podejściem.

Obecność centralnego pośrednika oraz archiwizowanie danych na jednym serwerze sprawiają bowiem, że cały system transakcyjny działa wolniej, jest bardziej kosztowny w utrzymaniu i bardziej narażony na niebezpieczeństwa w postaci np. ataków hakerskich czy zwykłych awarii natury technicznej. Gdy padnie jeden komputer w rozproszonej sieci, to nie ma to wpływu na jej działanie, ale gdy padnie centralny serwer giełdy, to konsekwencje mogą być już bardziej dotkliwe. Co do kosztów – szacuje się, że tylko banki ponoszą rocznie około 100–150 mld USD wydatków związanych z obsługą IT i operacjami na rynkach kapitałowych. Same koszty związane z obsługą papierów wartościowych mogą sięgać 100 mld USD. Do tego dochodzą koszty związane z opóźnieniami i niewydolnością systemów przy obsłudze operacji transakcyjnych.

Oczywiście to nie jest tak, że nagle banki i giełdy połączą się za pomocą łańcucha bloków i wszystko będzie działać szybko, sprawnie, tanio i bezpiecznie. Sami użytkownicy bitcoina narzekają chociażby na jego przepustowość, więc wszystko jest raczej w fazie koncepcyjnej lub testowej. Na szczęście technologia się rozwija, czego efektem jest m.in. ethereum stworzone przez Vitalika Buterina, dające więcej możliwości zawierania tzw. smart contracts (jest nim na przykład emisja tokenów, tzw. ICO, od Initial Coin Offering).

W odniesieniu do systemów transakcyjnych oczekuje się, że blockchain może zmniejszyć ilość powielanych procesów, czas rozliczeń, liczbę wymagań dotyczących zabezpieczeń i wielkość ogólnych kosztów operacyjnych. Nic więc dziwnego, że w 2015 r. zawiązała się inicjatywa R3 mająca na celu stworzenie systemu dla banków bazującego właśnie na łańcuchu bloków. Do inicjatywy przystąpili m.in. tacy giganci branży finansowej, jak Bank of America, Citi, Commerzbank, Deutsche Bank, HSBC, Morgan Stanley, Societe Generale, Barclays, Credit Suisse, Goldman Sachs, JP Morgan, Royal Bank of Scotland i UBS. – Pracujemy obecnie nad trzema różnymi systemami wykorzystującymi księgę rachunkową opartą o łańcuch bloków. Wszystkie znajdują się w stadium badań i nie pracują na prawdziwych pieniądzach. Mamy również działający odpowiednik bitcoina, również w fazie testów, więc możemy już „wykopywać" to, co z braku nazwy nazywamy citicoinem – mówił dwa lata temu Kenneth Moore, zarządzający zespołem badawczym Citigroup Innovation Lab.

Projekty giełdowe

Zagraniczne giełdy papierów wartościowych też nie próżnują. Na czele blokowej rewolucji stoi amerykański Nasdaq, który stworzył projekt Nasdaq Linq i już zarejestrował pierwszą transakcję z wykorzystaniem blockchaina. Jak czytamy na stronie giełdy, „technologia wykazała zdolność do bezpiecznego rozliczania transakcji w ciągu kilku sekund lub minut". W Niemczech Deutsche Börse i Deutsche Bundesbank przedstawiły w listopadzie 2016 r. funkcjonalny prototyp dla rozliczeń papierów wartościowych w technologii blokowej. Japońska giełda wraz z IBM testują blockchaina w handlu na rynkach o niższej płynności, a moskiewski parkiet (MOEX) z powodzeniem przeprowadził e-głosowanie dla obligatariuszy za pośrednictwem łańcucha bloków w Krajowym Depozycie Rozliczeniowym (NSD). Warto dodać, że MOEX był pierwszą rosyjską instytucją finansową, która przystąpiła do projektu Hyperledger (międzybranżowa inicjatywa Linux Foundation oraz firm z branży technologicznej i finansowej mająca na celu stworzenie protokołu open source w celu wykorzystania prywatnego blockchaina). Inicjatywy związane z technologią blokową podjęły też inne parkiety, m.in. australijska (ASX), koreańska (zainicjowała Korean Startup Market, czyli bazujący na blockchainie rynek do handlu akcjami młody firm), indyjska (NSE), chilijska (CSE) i kanadyjska (TMX Group).

Nic nie stoi na przeszkodzie, by i warszawska giełda zajęła się adaptacją nowych technologii do swoich potrzeb. W sierpniu tego roku agencja ISB News, powołując się na wypowiedź wiceprezesa GPW Jacka Fotka, informowała, że zarząd analizuje, czy i w jaki sposób wykorzystywać blockchaina. Zdaniem Fotka technologia ta mogłaby być wykorzystywana np. do prowadzenia zbiorowej księgi rachunkowej przeprowadzanych na GPW transakcji. Warto kontynuować ten wątek pod nowym kierownictwem. Zwłaszcza że na rodzimym rynku nie brakuje ekspertów z dużym doświadczeniem w wykorzystaniu technologii łańcucha bloków i kryptowalut. Wspomniany na początku prof. Piech prowadzi Polski Akcelerator Technologii Blockchain, który ma na celu rozwiązywanie istotnych problemów społecznych i gospodarczych instytucji publicznych w Polsce. Mamy też fintechy, które dostarczają usług bazujących na łańcuchu bloków. Mowa o najbardziej znanym Golemie, który dostarcza mocy obliczeniowej komputerom, czy platformie pożyczek społecznościowych GetLine, której szef, Kacper Wikieł, był gościem piątkowego Parkiet TV. Nie brakuje też polskich programistów zaangażowanych w projekty zagraniczne, np. w platformę BitBond czy kryptowalutę Dash. Know-how jest więc na wyciągnięcie ręki.

Na koniec warto wspomnieć, że nie tylko tradycyjne giełdy myślą o blockchainie, ale również te kryptowalutowe. To paradoks, że w środowisku skupionym na decentralizacji największe inicjatywy giełdowe są scentralizowanymi, wymagającymi zaufania instytucjami. – Są to najczęściej tradycyjne firmy, tworzące własną, scentralizowaną infrastrukturę platform wymiany oraz przechowujące środki w sposób mniej lub bardziej zabezpieczony – tłumaczy na blogu newtech.law prawnik Jacek Czarnecki. O niebezpieczeństwie takich rozwiązań przekonali się użytkownicy takich platform, jak MtGox czy Bitcurex. Od czerwca 2011 r. już ponad 25 giełd padło ofiarą hakerów, powodując straty rzędu milionów dolarów.

Odpowiedzią na te ryzyka są właśnie platformy zdecentralizowane, takie jak BitShares, OasisDEX czy EtherDelta. Na razie jest to margines, ale powstają nowe inicjatywy. „Coraz częściej dowiadujemy się o nowych, coraz ambitniejszych projektach, takich jak 0X, AirSwap, openANX czy Kyber. Wiele z nich skupia się już na zbudowaniu nie tyle prostej, zdecentralizowanej giełdy w postaci frontendu i relatywnie nieskomplikowanych smart kontraktów, ile raczej na złożonych protokołach wymiany tokenów, które byłyby w stanie stać się nową, rozproszoną infrastrukturą wymiany dóbr na blockchainie" – pisze Czarnecki.

GINNI ROMETTY dyrektor generalna IBM

Technologia łańcucha bloków, stojąca za bitcoinem, może się dziś wydawać gadżetem dla fanów komputerowych nowinek. Ale gdy zostanie szerzej zaadaptowana, może zmienić nasz świat

Inwestycje
Trzy warstwy regulacji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Jak przeprowadzić spółkę przez spór korporacyjny?
Inwestycje
Porozumienia akcjonariuszy w spółkach publicznych
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Unikanie sporów potransakcyjnych