Do granicy bessy też nam jeszcze troszkę brakuje (13 291 pkt). Niestety każda korekta wzrostowa kończy się silnym atakiem podaży i wyznaczeniem nowego dołka, co pokazuje, że z trzeciej linii GPW systematycznie ucieka kapitał. Indeks testuje teraz linie trendu i zobaczymy, która strona będzie górą.
Warunki są trudne, ale nie brakuje dobrze rokujących spółek. Twoim zdaniem to m. in. Orzeł Biały. Dlaczego?
Korzystny rozkład wolumenu, wyjście kursu na tegoroczne maksim i dobre zachowanie wskaźników impetu to pozytywne argumenty techniczne, przemawiające za wyjściem kursu na nowe maksima. Kluczowe wsparcie w cenach zamknięcia to 11,8 zł.
Drugi typ to PCC Rokita. Co widać na wykresie?
Kurs porusza się w kanale wzrostowym, obroty maleją, gdy testowana jest dolna granica, wsparcia spełniają swoją rolę, klasyczny trend wzrostowy jest zachowany, średnie rosną, więc brakuje technicznych argumentów dla podaży. „Trend is your friend", a kluczowe wsparcie to 100 zł.
I trzeci typ to Tauron, który wskazałeś do naszego portfela.
Technicznie dobrze wygląda okazały wzrostu wolumenu, który pojawił się na historycznie niskich poziomach cenowych. A dodatkowo mamy sygnał kupna tygodniowych świecach. Ryzkiem jest tutaj to, że zamiast zmiany trendu, będziemy mieć rozciągnięcie korekty w czasie.
I na koniec dwie spółki technicznie niebezpieczne. Pierwsza to Lotos. Dlaczego?
Spółka ma problem z wybiciem tegorocznych oporów. Czwartkowa próba się nie udała, co aktywowało sygnał sprzedaży. Linia trendu jest wciąż broniona, ale patrząc na WIG-paliwa, gdzie aktywowana jest klasyczna formacja głowy z ramionami, to trudno sobie wyobrazić, by Lotos szedł pod prąd.
A jakie negatywne sygnały widać na wykresie PGNiG?
Kurs akcji tej spółki porusza się w ciekawym, dwuletnim cyklu, w którym wyraźnie fale spadkowe przeplatają się ze wzrostowymi. Zazwyczaj fazy podażowe kończyły się na linii trendu, która teraz jest przy 5,4 zł. Wydaje mi się, że trwająca fala spadkowa doprowadzi cenę właśnie tam, więc cały czas obowiązuje niedźwiedzi scenariusz.