Od powstania pierwszego w Polsce funduszu inwestycyjnego minęło 26 lat. W tym czasie były lata dobre i kiepskie. Na przykład rok temu fundusze z niemal wszystkich grup miały świetne wyniki, co zachęcało klientów do wpłacania pieniędzy. Ale w ostatnich miesiącach nastroje inwestorów zmieniły się.
Kapitał płynie do nielicznych funduszy
We wrześniu tego roku klienci detaliczni wycofali z funduszy łącznie około 2,9 mld zł, najwięcej od blisko dekady. To prawda, że większość tej kwoty wypłynęła z funduszy zarządzanych przez TFI, które najbardziej ucierpiało z powodu afery GetBack, ale w mało komfortowej sytuacji są także inne towarzystwa. Te, które w tym roku notują przewagę wpłat nad wypłatami pieniędzy, można policzyć na palcach jednej ręki.
Taka sytuacja to w dużym stopniu skutek nie najlepszych wyników funduszy. Spośród tych inwestujących w akcje nie zawodzą tylko fundusze mające w portfelach akcje spółek amerykańskich. Za oceanem wciąż nie ma mowy o bessie, choć zwyżki na giełdach trwają tam rekordowo długo.
Na polskim rynku sytuacja jest całkiem inna. Dwucyfrowe straty funduszy inwestujących w akcje krajowych firm to powszechne zjawisko. Słabe wyniki zniechęcają do inwestycji nawet najbardziej cierpliwych klientów. Na razie trudno powiedzieć, kiedy może dojść do przesilenia.
Duży odpływ środków notują w ostatnim czasie także fundusze obligacji korporacyjnych. Za to przez wiele miesięcy kapitał płynął szerokim strumieniem do funduszy gotówkowych i pieniężnych. Cieszą się one zainteresowaniem głównie tych klientów, którzy rozczarowani niskim oprocentowaniem lokat, przenoszą swoje oszczędności z banków.