Od września 2005 r. do października 2007 r. do funduszy tych napłynęło aż 35 mld zł. WIG urósł w tym czasie prawie o 100 proc., a WIG20 o ponad 70 proc. W tym czasie wyceny jednostek były, rzecz jasna, wysokie. Gdy po zmianie sytuacji rynkowej ich wartość mocno spadła, na kontach inwestorów pojawiły się straty. Rozczarowanie okazało się tak duże, że Polacy na trwałe odwrócili się od akcji i teraz lokują pieniądze głównie w funduszach papierów dłużnych. —SAJ