Na komunię co roku chętnie kupujemy polskie złote numizmaty.
W Warszawskim Centrum Numizmatycznym (www.wcn.pl) jak co roku rozpoczyna się kupowanie prezentów z okazji I komunii. Chętnie kupowane są polskie złote monety z wizerunkiem Bolesława Chrobrego, bite w XX-leciu międzywojennym. Mają tę przewagę nad tzw. świnkami i złotymi dolarami, że są polskie, mają zatem dodatkową symboliczną wartość. W dwudziestoleciu były to jedyne złote monety. Moneta o nominale 10 zł kosztuje ok. 1,4 tys. zł, a nominał 20 zł ok. 2,5 tys. zł. Monety te miały niski nakład. Wybity zapas odbył legendarną podróż w 1939 roku. Przez Zaleszczyki, Rumunię, Turcję, Francję, zapas monet trafił do Kanady. Po II wojnie złote monety z Chrobrym wróciły do kraju. Może przy okazji wręczania takiego upominku opowiedzieć dziecku o historycznej wartości monet z Chrobrym i o sensie lokowania nadwyżek w złocie? Może to być przy okazji krótka edukacja ekonomiczno-patriotyczna.
Kolekcjonerstwo to zawód
Gościom aukcji najbardziej podobała się „Krwawa Mary” Szymona Urbańskiego.
Co zrobić, żeby dziecko zostało kolekcjonerem monet? Zbieranie z pasją przeradza się zwykle w dochodowy zawód. Kolekcja zarabia sama na siebie i na kolekcjonera. Badania na ten temat przeprowadziła dr Dorota Żaglewska. Kolekcjoner to zwykle skuteczny inwestor, Żaglewska informuje o tym w wywiadzie w „Rzeczpospolitej" (6 kwietnia, str. G7).