W każdej epoce są pokupni malarze. Są też naśladowcy pokupnych artystów, którzy malują w duchu mistrza. Kogo nie stać na mistrza, kupuje taniego naśladowcę. Na przykład Stanisław Górski (1877–1955) niektóre obrazy namalował w duchu Teodora Axentowicza (1859–1938).
Za obraz Górskiego można dostać pięć/dziesięć razy więcej, ale pod warunkiem, że podpisany będzie nazwiskiem Axentowicza. Co w tej sytuacji może zrobić twórczy antykwariusz? Nawiązuje kontakt z równie twórczym konserwatorem zabytków, który na malunku Górskiego likwiduje jego oryginalny podpis i umieszcza tam nazwisko Axentowicza. Do tak sfabrykowanego dzieła Axentowicza historyk sztuki rutynowo pisze tzw. ekspertyzę autentyczności.
Powyższe skojarzenie przyszło mi do głowy, kiedy obejrzałem ofertę najnowszej aukcji typu Varia, jaka odbędzie się 11 maja w Sopockim Domu Aukcyjnym (www.sda.pl). Tam w ofercie jest kupa tanich obrazków, które nadają się do tego, aby im podnieść cenę poprzez sfałszowanie sygnatury.
Nie namawiam do fałszowania! Ostrzegam, że w ten prosty sposób nierzadko fałszowane są obrazy, z powodzeniem sprzedawane na aukcjach jako autentyki mistrzów.