Czy auta po przekroczeniu pewnego wieku zyskują na wartości? Niektóre na pewno tak, ale pytanie, czy to jest norma czy raczej wyjątek?
Jeżeli mówimy o samochodach zabytkowych, oldtimerach, to wszystkie w jakimś stopniu zyskują na wartości. Zasada jest taka, że im droższe auto, tym prawdopodobnie więcej zyska. Mówi się, że te najlepsze samochody zyskują nawet do 25 proc. rocznie. Rynek samochodów klasycznych bywa pod tym względem porównywany do rynku dzieł sztuki. Obrazy mniej znanych malarzy nie mają takiego potencjału jak drogie już teraz dzieła Modiglianiego czy van Gogha, a u nas Dwurnika.
Czyli jeśli chcemy myśleć o samochodzie jako o inwestycji, to musimy wybrać model i egzemplarz, który już został przez rynek w jakiś sposób zweryfikowany?
Tak jest w przypadku prawdziwych oldtimerów, aut z lat 70. i starszych, szczególnie tych z wysokiej półki, sportowych lub luksusowych, jak Ferrari, Bugatti, Maserati, Lamborghini czy też Mercedes. W tym przypadku im więcej zainwestujemy, tym większą będziemy mieli stopę zwrotu. Mniej popularne samochody mają mniejszą wartość i mniej zyskują, ale na całym rynku utrzymuje się dobra koniunktura. Brytyjski „Guardian" pisał niedawno, że tylko sztuka i wino zapewniają wyższą stopę zwrotu niż klasyczne auta.