Rynek zapadł w wakacyjną drzemkę, ale 21 sierpnia w Sopockim Domu Aukcyjnym nastąpi przebudzenie (www.sda.pl). Sensacją będzie licytacja portretu legendarnej w świecie aktorki Sarah Bernhardt, którą w Paryżu uwiecznił Teodor Axentowicz.
Artysta w 1883 r. studiował malarstwo w Paryżu. Poznał ówczesną elitę intelektualną i artystyczną miasta. Dzięki układom towarzyskim Axentowicz mógł sportretować Sarah Bernhardt w jej pałacu.
Oferowany obraz należał do aktorki. Ma znakomitą udokumentowaną proweniencję. Kolekcjonerzy, którzy lubią malarstwo Axentowicza, mają okazję – mogą kupić wyjątkowy obraz. Pastel namalowany na płótnie (118 na 88 cm) wystartuje z ceną 250 tys. zł. Wycenę szacunkową ustalono w granicach 300–400 tys. zł.
Sprawdźcie w internecie, kiedy klient z Polski kupił obraz na aukcji w Drouot w Paryżu! Faktem jest, że ani nazwisko genialnej modelki, ani kunszt malarski Axentowicza nie wzbudziły zainteresowania miłośników sztuki na świecie.
Za granicą dużo drożej
Od 30 lat alarmuję, że najlepsze polonika ze świata lądują w kraju. Alarmuję również, że powinniśmy eksportować polską sztukę, zarabiać na niej dolary. Gdyby polskie dzieła kupowali zagraniczni konsumenci, to ich cena by radykalnie rosła. Światowi miłośnicy sztuki dysponują większymi możliwościami finansowymi i przywykli do znacznie wyższych notowań sztuki.