Gdańska grupa LPP potwierdziła nam, że tym razem nie planuje publikacji wstępnych wyników za ostatni okres rozliczeniowy, czyli drugi kwartał zakończony 31 lipca. Jak pisaliśmy, takiego podejścia spodziewali się analitycy z biur maklerskich.

Przemysław Lutkiewicz, wiceprezes LPP, odpowiedział na naszą prośbę o podsumowanie minionych trzech miesięcy. – W drugim kwartale widzimy kontynuację trendów sprzedażowych z kwartału pierwszego. Klienci chętniej robią zakupy w sklepach stacjonarnych niż w internecie, co skutkuje wyższymi dynamikami sprzedaży w tradycyjnym kanale sprzedaży. Pod koniec czerwca firmy handlowe rozpoczynają standardowe wyprzedaże, które są kontynuowane do połowy sierpnia. Klienci wyszukują wtedy okazji zakupowych, szczególnie w droższych markach. Nasza spółka jest zadowolona zarówno z poziomów sprzedaży, jak i wyników finansowych drugiego kwartału – powiedział Lutkiewicz. – Dzięki wyprzedażom stan zapasu towarów w sklepach i magazynach znacząco się obniżył – dodał.

– Przed nami okres sprzedażowy zwany „Back to school” i już dziś widzimy duże zainteresowanie klientów nowymi kolekcjami. Jesteśmy dobrze przygotowani do zbliżającego się sezonu jesiennego i wierzymy, że będzie on lepszy pod względem sprzedaży niż w roku ubiegłym – podał wiceprezes LPP.

Średnia prognoz biur maklerskich ankietowanych przez „Parkiet” przewiduje, że w II kw. bieżącego roku kierowana przez Marka Piechockiego Grupa LPP miała 4,8 mld zł przychodu, czyli o około 10 proc. więcej niż przed rokiem, 574 mln zł zysku operacyjnego (plus 45 proc.) oraz 428 mln zł zysku netto (spadek o 20 proc.).