Wczoraj podrożały o 37 proc., do 3,7 zł. Z rąk do rąk przeszło 1,8 mln papierów (13,4 proc. kapitału).
– Na razie nic nowego się nie wydarzyło – mówi Marek Banasiak, prezes Monnari, handlującego w salonach pod marką Monnari i Pabia. Inwestorzy entuzjastycznie przyjęli deklarację CRG Capital, amerykańskiego funduszu private equity, że zamierza dofinansować Monnari kwotą do 10 mln euro (45 mln zł). Wielkość inwestycji ma zostać ostatecznie ustalona na podstawie wyników planowanego audytu i ocenie sposobu restrukturyzacji firmy.
Banasiak przyznaje, że badanie kondycji przedsiębiorstwa jeszcze się nie rozpoczęło. – Wkrótce mamy ustalić termin jego rozpoczęcia – mówi szef łódzkiej firmy. Kiedy się zakończy? Tego nie wiadomo. – Naszym zdaniem, nie powinno trwać długo, ale będzie to zależało przede wszystkim od stanowiska naszych partnerów – dodaje Banasiak.
Podkreśla, że cały czas prowadzone są rozmowy również z innymi potencjalnymi inwestorami, którzy mogliby dofinansować Monnari. Nie chce jednak podawać ich nazw. Trwają też negocjacje z bankami, które ostatnio wypowiedziały spółce kredyty. Zarząd Monnari nie miał wyjścia i poinformował o złożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości.