Grzegorz Pilch, wiceprezes Vistuli, nie widzi bezpośredniego powodu dużego wzrostu notowań. – To naturalne odreagowanie. W ostatnim czasie akcje naszej spółki nie uczestniczyły we wzroście giełdowych indeksów – twierdzi.

Inwestorzy zapewne liczą na podpisanie przez Vistulę umowy z Fortis Bankiem dotyczącej długoterminowego finansowania. Powinno do tego dojść w najbliższych dniach. – Tym razem chcemy z tym zdążyć przed wznowieniem walnego zgromadzenia (29 lipca – przyp. red.) – przyznaje Pilch. Do głosowania pozostała uchwała dotycząca ustanowienia zabezpieczeń na rzecz banku na majątku Vistuli.