Dzisiaj upłynął termin złożenia przez Monnari odwołania od decyzji sądu, który tydzień temu ogłosił jej upadłość likwidacyjną, wyznaczył także syndyka, który ma zająć się sprzedażą jej majątku.
Zarząd wyjaśnia, że choć nie zgadza się z uzasadnieniem sądu to jednak postanowił nie składać zażalenia. Prace nad układem wierzycielami będą trwały, jednak zgodnie z treścią komunikatu jest za wcześnie aby podawać jakiekolwiek szczegóły.
Firma ma poważne kłopoty od kilku miesięcy, na początku maja złożyła wniosek o ogłoszenie upadłości z możliwością zawarcia układu. Tydzień temu sąd jednak wydał postanowienie o upadłości likwidacyjnej. Na wtorkowej sesji, pierwszej po wysłaniu przez firmę komunikatu informującego o decyzji sądu jej akcje staniały 34,73 proc. do 1,71 zł. Wczoraj kosztowały 1,61 zł (5,85 proc. spadku) ale przy niskich obrotach niemal 590 tys. zł.
W raporcie za I kwartał spółka podała, że jej zobowiązania długoterminowe wynoszą 50,47 mln zł (wobec 29,95 mln zł w tym okresie ub.r.) zaś krótkoterminowe 91,22 mln zł (30,41 mln zł rok wcześniej). Spośród banków największym wierzycielem Monnari jest PKO BP z kwotą ok 50 mln zł, w Raiffeisen Bank Polska spółka zadłużona jest na ponad 37 mln zł.