Dzięki utrzymującej się zimowej pogodzie zarabiają więcej niż przed rokiem. – W styczniu marża, którą realizujemy, jest około 10 proc. wyższa niż rok temu – mówi Piotr Nowjalis, wiceprezes obuwniczego NG2 (CCC, Boti). Przedstawiciele innych firm detalicznych też mówią o korzystnym okresie, ale nie chcą podawać żadnych liczb. Wyniki są dobre dzięki temu, że wyroby z kolekcji jesienno--zimowej są wciąż chętnie kupowane przez klientów. – W styczniu, do tej pory, mamy wzrost sprzedaży o kilkanaście procent w grupie sklepów porównywalnych – tłumaczy Sławomir Strycharz, szef relacji inwestorskich obuwniczego Wojasa.
Pozwala to spółkom wprowadzać nieco mniejsze obniżki niż w zeszłym roku. Dariusz Pachla, wiceprezes odzieżowego LPP (Reserved, Cropp, House), dodaje, że znacznie obniża się (do około 70 proc.) mniejszą grupę wyrobów. – Udział towarów objętych przecenami wynosi teraz 27 proc. Dla porównania – rok temu było to blisko 50 proc. – przyznaje Nowjalis. Na sezon firmy zamawiały też mniej towaru. – Rozpoczynając wyprzedaże, nie mieliśmy takiej nadwyżki jak w poprzednim roku, ponieważ ujęliśmy w planach zamówień spodziewany wpływ osłabienia koniunktury – tłumaczy Pachla.
Dariusz Plesiak, prezes Prima Mody handlującej włoskimi butami, podkreśla, że dobry styczeń pozwala pozytywnie patrzeć na nadchodzące miesiące, w których zarząd też spodziewa się poprawy rentowności sprzedaży. Firmy, których duża część jest również importerami, korzystają na umocnieniu się naszej waluty wobec euro i dolara. Efektem dobrej sprzedaży będzie wyczyszczenie magazynów i odzyskanie gotówki.