Nowe mieszanki z bakaliami oraz nowa linia płatków musli (z dodatkiem żelaza i witamin) mają się przyczynić do zmniejszenia sezonowości oraz zwiększenia sprzedaży spółki. - Nowe produkty uzupełnią nasze kanały dystrybucji o stacje benzynowe, kioski, restauracje, kina, hotele i bary – mówi Marian Owerko, prezes Bakallandu. Spółka zamierza dalej rozszerzać ofertę w segmencie zdrowej żywności.
Jeszcze niedawno ten rynek rósł o nawet 30 proc. w skali roku. Dekoniunktura sprawiła, że wzrost nieco zwolnił. Eksperci nie mają jednak wątpliwości, że wraz ze wzrostem zamożności Polaków, będzie rósł też popyt na zdrową żywność.
W roku obrotowym 2010/2011 (rozpoczął się 1 lipca) sprzedaż bakalii i mas do ciast Bakallandu ma wzrosnąć o około 15 proc. W minionym roku wyniosła 155 mln zł. Grupa ma już za sobą I kwartał roku 2010/2011. Jak ocenia go zarząd? - Sprzedaż przewyższyła nasze plany, co jest świetnym prognostykiem przed najlepszym dla nas sezonem świątecznym. Generalnie liczę na znaczną poprawę przychodów w całym roku fiskalnym 2010/2011 – mówi Owerko.
Oprócz rozwoju organicznego, giełdowa spółka szykuje się też do akwizycji. - Cały czas prowadzone są rozmowy z firmami o przychodach w granicy 50-150 mln zł, z którymi moglibyśmy znaleźć efekty synergii – mówi Owerko.
W roku obrotowym 2009/2010 obroty grupy wzrosły o 4,5 proc., do ponad 194,4 mln zł. Z kolei zysk netto wyniósł 9,3 mln zł wobec 0,4 mln zł straty rok wcześniej.