Inwestorom najwyraźniej spodobały się opublikowane rano prognozy wyników na 2013 r. Grupa zamierza wypracować 144,8 mln zł przychodów oraz prawie 2,9 mln zł zysku netto. W 2012 r. sprzedaż wyniosła 131,9 mln zł, a zysk netto prawie 1,3 mln zł. Prognozy opierają się o założenia dotyczące rozwoju organicznego i nie uwzględniają akwizycji.

Makarony podały też szacunkowe wyniki za I kwartał. Skonsolidowane przychody wyniosły 37,7 mln zł, wobec prawie 33 mln zł rok wcześniej. Zysk operacyjny poszedł w górę do ponad 1 mln zł z 0,8 mln zł. Z kolei czysty zarobek urósł do 0,6 mln zł z 82 tys. zł w analogicznym okresie ubiegłego roku.

Zarząd podkreśla, że poprawa wyników to zasługa przeprowadzonej w ubiegłym roku restrukturyzacji. W jej ramach giełdowa spółka renegocjowała kontrakty z sieciami handlowymi. Poprawiła też system monitorowania spływu należności i kontrolę kosztów. W samym tylko 2012 r. zmniejszyła zatrudnienie z 480 osób do 374. Najprawdopodobniej to jeszcze nie koniec zwolnień. Spółka zmieniła też podejście do eksportu: w miejsce kontraktów private label dla sieci dyskontów Europie Środkowej zaczęła sprzedawać produkty brandowe. Zdaniem zarządu to właśnie błędne decyzje biznesowe z lat 2010 i 2011 – takie jak dominacja private label – przyczyniły się do tego, że grupa kilka lat temu utraciła rentowność. Do tego doszedł też problem drożejących surowców.

To wszystko sprawiło, że w ostatnich latach wycena akcji Makaronów topniała. W samym tylko 2012 r. zmniejszyła się o 42 proc. Jednak w ostatnich miesiącach ze spółki zaczęły płynąć dobre wieści, a kurs odrabia wcześniejsze straty. Od początku stycznia poszedł w górę już o 53 proc. Dla porównania – w tym czasie WIG spadł o ponad 8 proc., a WIG-Spożywczy stracił prawie 18 proc.