Pieniądze z pożyczki zostaną  przeznaczone m.in. na zakup surowców i materiałów do produkcji.

- Spółka jest w trakcie restrukturyzacji. Znacząco obniżyliśmy koszty, zamierzamy jednocześnie zwiększyć przychody. Dzięki tym środkom będziemy mogli spokojnie zrealizować zawarte już kontrakty. Negocjujemy też kolejne. Plan na ten rok jest jasny, Wilbo nie może generować strat. Powalczymy o zysk - mówi Bożena Serzycka, pełnomocnik zarządu.

W całym minionym roku Wilbo odnotowało 30 mln zł straty. Po pierwszym kwartale tego roku strata wyniosła  0,73 mln zł, przy przychodach 10,2 mln zł (w pierwszym kwartale 2012 r. wpływy ze sprzedaży wyniosły 35 mln zł).

- Spadek przychodów wynikał m.in.  z weryfikacji i rozwiązania niekorzystnych kontraktów zawartych jeszcze przez poprzednie władze Wilbo. W 2013 r. nasze marże są wyższe m.in. dzięki przerzuceniu części kosztów na odbiorców. Zmniejszamy ponadto upusty oraz skrócamy terminy płatności. Cały czas zwiększamy sprzedaż naszej flagowej marki Neptun - dodaje Serzycka.

Kilka miesięcy temu sąd ogłosił upadłość układową Wilbo. Teraz spółka stara się o zawarcie układu z wierzycielami.