Jutrzenka chce, aby inwestorzy przestali ją kojarzyć wyłącznie ze słodyczami, a zaczęli postrzegać jako koncern ogólnospożywczy. Dlatego zapowiada przejęcia nie tylko „słodkich” firm, ale też spółek z segmentu kulinarnego wytwarzające m.in. tzw. przyprawy mokre, keczupy i musztardy. – Do tej pory skupialiśmy się na akwizycjach w segmencie słodyczy. Teraz chcemy spojrzeć na rynek szerzej – mówi Marcin Szuława z zarządu Jutrzenki.
[srodtytul]Zwiększyć udział przypraw[/srodtytul]
Należąca do holdingu firma Ziołopex, do której należy marka Appetita, jest numerem trzy na rynku przypraw suchych (po Kamisie i Prymacie). Według szacunków spółki jej udział w rynku wynosi obecnie około 9?proc. – Jesteśmy zainteresowani zwiększaniem tego udziału, ale też wejściem na rynek przypraw mokrych, keczupów, musztard i dodatków do żywności. Dokupienie biznesów związanych z ich wytwarzaniem pozwoli obniżyć koszty produkcji tej kategorii – tłumaczy Szuława. Ale nie ujawnia szczegółów.
[srodtytul]Pomogą kompetencje[/srodtytul]
Analitykom pomysł Jutrzenki się podoba, bo spółka nie wchodziłaby na nieznany obszar. Jan Kolański, obecny prezes Jutrzenki, stworzył spółkę Ziołopex i włączył ją do grupy po przejęciu nad nią kontroli. – Byłby to powrót do korzeni. Spółce lepiej wychodzą biznesy, w których ma kompetencje niż zupełnie nowe, co widać na przykładzie zakupu Helleny, która nadal przynosi straty – stwierdza Adam Kaptur z DM Millennium. Podkreśla, że?choć rentowność segmentu kulinarnego nie jest w Jutrzence duża, to jest na czym budować. – Jego rozszerzenie pozwoli na uzyskanie synergii kosztowych i uniezależnienie się od cen cukru, które wpływają ostatnio na rentowność segmentu słodyczy – mówi Kaptur.