Poprawa jest możliwa, mimo że kwiecień i maj były dla drobiarskiej spółki gorsze od oczekiwań.
W I kwartale Indykpol zanotował 1,85 mln zł straty netto przypisanej akcjonariuszom jednostki dominującej. Skonsolidowane przychody grupy wyniosły ok. 221 mln zł.
– Poprawa w II kwartale może wynikać z sezonowości. Na wyniki wpływ będzie mieć także fakt, że Wielkanoc wypadła w tym roku w kwietniu – komentuje Tomasz Manowiec, analityk BM BGŻ. Zwraca on jednak uwagę, że warunki rynkowe nie są obecnie korzystne dla branży, głównie ze względu na wysokie ceny drobiu. – Całoroczny wynik Indykpolu raczej nie będzie zbyt dobry i jeśli sytuacja się nie zmieni, może być ciężko zakończyć rok na plusie – uważa analityk.
INDYKPOL nie planuje obecnie przejęć. Priorytetem dla grupy jest rozwój produkcji w zakładach, które już posiada, oraz wykorzystanie potencjału, który daje własna wytwórnia pasz. Indykpol kupił ją w marcu tego roku od Provimi Polska.
Łącznie Indykpol zamierza wydać w tym roku na inwestycje 47 mln zł. W najbliższym czasie planuje uruchomienie nowej linii do rozładunku żywca w zakładzie w Lublinie. W fabryce w Olsztynie ruszy natomiast system do pakowania, który umożliwi wzrost produkcji zapakowanego świeżego mięsa. Ułatwi to Indykpolowi m.in. rozwijanie współpracy z Biedronką. Umowę z tą największą siecią sklepów w Polsce podpisał w tym miesiącu.